Ładna pogoda, ciepło. Warunki, które sprzyjają prowadzeniu samochodu. Wielu kierujących w takich właśnie okolicznościach pozwala sobie na szybszą jazdę przy spadku koncentracji. I właśnie, gdy jest ciepło, słonecznie i drogi są suche dochodzi do najtragiczniejszych w skutkach wypadków drogowych.
W miniony weekend na radomskich drogach miały miejsce dwa takie zdarzenia. W sobotę, około 19-tej w Goździe na krajowej "dwunastce" kierujący, gdy kierujący mercedesem 29-latek zawracał, w jego bok wjechał volkswagen kierowany przez 30 letniego mężczyznę. Kierujący mercedesem został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. Ranna została też 28-letnia pasażerka golfa.
W niedzielę, około siódmej rano, na drodze krajowej nr 7, w Radomiu 63-letni kierowca opla, jadący ulicą Warszawską skręcał w ulicę Aleksandrowicza. Wtedy zderzył się z jadącym z przeciwnego kierunku renaultem. Na miejscu poniósł śmierć kierowca opla. 29-latek kierujący renaultem został przewieziony do szpitala.