Pływalnia przy ul. Wyścigowej funkcjonuje od listopada ubiegłego roku. Kierownictwo Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, które zarządza basenem, zwróciło się do miasta z prośbą o wyłożenie dodatkowych pieniędzy – 1,1 mln zł na rachunki za energię elektryczną.
- Przede wszystkim chcę zaznaczyć, że potrzebujemy tych pieniędzy na wszystkie obiekty MOSiR-u, a nie tylko na Neptuna. Chcę też uspokoić, że nie ma mowy o żadnych „wadach konstrukcyjnych” basenu – twierdzi Piotr Kalinkowski, dyrektor MOSiR-u.
Przyznaje, że prośba o pieniądze w trakcie roku budżetowego ma dwie przyczyny. - Założyliśmy, że ceny energii elektrycznej wzrosną o ok. 8 proc. Tymczasem prąd podrożał aż o 12-14 proc. Ponadto przy konstruowaniu budżetu Neptuna opieraliśmy się na wydatkach Orki i Delfina, które funkcjonują od kilku lat i mogły nam dać wyobrażenie, ile będziemy potrzebować na nową pływalnię. Oczywiście, pamiętaliśmy, że Neptun jest większy i nowocześniejszy, ale – przyznaję – nie doszacowałem wydatków – tłumaczy dyrektor Kalinkowski.
Nie ukrywa jednak, że zużycie energii na pływalni jest za wysokie. - Będziemy teraz to wszystko sprawdzać. Mamy bardzo rozbudowany system wentylacji i chcemy się zorientować, czy musi pracować pełną mocą przez 24 godziny na dobę. To samy dotyczy sauny. Wydaje nam się, że pewne sekcje można wyłączyć. Przyjrzymy się też naszej instalacji solarnej. Na pewno spróbujemy obniżyć koszty – wylicza Piotr Kalinkowski.
Dyrektor MOSiR-u zaprzecza, jakoby miasto do Neptuna dokładało; nawet mimo tego zastrzyku gotówki w wysokości 1,1 mln zł. - Na razie jestem zadowolony z przychodów. Podsumowywać będzie można dopiero w grudniu, ale mam nadzieje nawet na dodatni wynik po całym roku działalności Neptuna – mówi Piotr Kalinkowski.