Posłanka przytacza art. 22 ustawy, który mówi, że „poseł ma prawo uczestniczyć w sesjach sejmików województw, rad powiatów i rad gmin”, a uczestnicząc w nich, ma prawo „zgłaszać swoje wnioski i uwagi”. Warunki do realizacji praw posła i senatora zapewniają przewodniczący sejmików i rad gmin. Marzena Wróbel przed środową sesją złożyła w BRM pismo z prośbą o udzielenie jej głosu w sprawie połączenia PSP nr 18 i PP nr 22, likwidacji Zespołu Szkół Odzieżowych oraz Zespołu Szkół Zawodowych im. Jana Kilińskiego, wygaszania Zespołu Szkół Gimnazjalnych i likwidacji „ósemki”. - Ten wniosek powinien trafić do przewodniczącego rady, ale na wszelki wypadek, za każdym razem zgłaszałam się do głosu. I mogłam wziąć udział w dyskusji nad połączeniem PSP nr 18 i PP nr 22, likwidacją „odzieżówki” i „skórzanki” oraz Zespołu Szkół Gimnazjalnych. Zastanawiające jest, że nie udzielono mi głosu tylko w przypadku zamiaru likwidacji „ósemki” - tłumaczyła dziennikarzom posłanka Solidarnej Polski.

Fakt, że Marzena Wróbel zgłaszała się do głosu także w tym punkcie, potwierdza siedzący obok niej na sesji dziennikarz telewizji Dami Przemysław Jaworski. Zdaniem posłanki doszło więc do złamania ustawy o sprawowaniu mandatu parlamentarzysty, o czym poinformowała dzisiaj marszałek Sejmu Ewę Kopacz. - Ponieważ nie udzielono mi głosu w dyskusji, uważam, że jej nie zakończono – mówi posłanka Wróbel. - Poinformowałam też wojewodę o całej sprawie, pytając o skutki prawne. Bo gdyby rzecz działa się w Sejmie, miałoby to bardzo poważne skutki.

* * *

Przewodniczący RM Dariusz Wójcik przesłał dziennikarzom opinię prawną Biura Analiz Sejmowych z 21 października 2008 roku dotyczącą właśnie udziału posła w sesjach rady gminy oraz możliwości, trybu oraz kolejności zabierania przez posła głosu na jego prośbę. Prawnicy twierdzą, że art 22 ustawy o sprawowania mandatu posła „nie określa wyraźnie, w którym momencie poseł może zgłaszać uwagi i wnioski podczas obrad rady miasta, powiatu lub gminy. Nie można również wskazać żadnych zasad prawnych co do kolejności zabierania głosu przez parlamentarzystów ani też limitowania długości ich wystąpień”.

„Nie sposób stwierdzić, że przewodniczący posiedzeniu rady miasta winien obligatoryjnie umożliwić zabranie głosu przez posła niezwłocznie na jego prośbę. W opiniach Biura wyrażano stanowisko, iż poseł jest gościem uczestniczącym w posiedzeniu, a nie pełnoprawnym uczestnikiem, któremu przysługują wszelkie prawa, jakie przysługują radnym. Prowadzący obrady powinien umożliwić posłowi uczestniczącemu w posiedzeniu zgłoszenie uwag lub wniosków z uwzględnieniem przyjętego trybu prac danego organu, porządku obrad i tematyki posiedzenia. Prawa do „zgłaszania uwag i wniosków” wynikającego z art. 22 ust. 3 nie można utożsamiać z prawem do swobodnego zabierania głosu przez posłów w każdym momencie obrad bez względu na ustalony porządek obrad, kolejność mówców i tematykę posiedzenia, w szczególności biorąc pod uwagę konstytucyjnie ustanowioną autonomię samorządu terytorialnego. Nie sposób jednak bez znajomości porządku obrad i trybu prac danej rady stwierdzić, jak w danej sytuacji winno realizować się poselskie prawo do zgłaszania uwag i wniosków - nie jest więc wykluczone, iż ustalone zostanie, iż posłowi prawo to będzie przysługiwało na końcu posiedzenia bądź też po poszczególnych punktach porządku obrad. W świetle art. 22 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora umieszczanie w porządku obrad każdej sesji rady punktu „wystąpienia parlamentarzystów” wydaje się równie uprawnione, jak umożliwienie zabierania głosu w każdym z poszczególnych punktów   porządku obrad. Przepis stanowi jedynie, że poselskie wnioski i uwagi muszą być składane w czasie uczestnictwa w sesji rady gminy” - czytamy w stanowisku Biura Analiz Sejmowych.