Na parkanie oddzielającym rozgrzebaną budowę od ulicy kilka dni temu pojawił się baner informujący o sprzedaży działki o powierzchni 1500 metrów. Chcieliśmy się dowiedzieć, czy znajdujące się na tej działce resztki XIX-wiecznego budynku zostaną wyburzone, ale podany w ogłoszeniu telefon nie odpowiadał.
Przez kilkanaście lat w stylowej kamienicy mieściła się szkoła podstawowa. Po jej wyprowadzce nieruchomość proponowano repatriantom jako rekompensatę za pozostawione na Kresach Wschodnich mienie, ale ci odmawiali. Budynek niszczał, systematycznie dewastowany, więc miasto zdecydowało się go sprzedać. W 2007 roku nieruchomość kupiła osoba prywatna. Pojawiła się nadzieja na renowację pięknego obiektu. Nabywca planował urządzić tu szkołę tańca i zapowiadał, że skończy remont w ciągu dwóch lat. Budynek nie jest zabytkiem, ale znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej, więc nowy właściciel został zobowiązany do zachowania zewnętrznego wyglądu kamienicy i odtworzenia wszystkich detali elewacji. Latem 2007 ruszyły prace – zdjęto dach, rozebrano ściany działowe i stropy; pozostał sam szkielet. Jesienią tego samego roku właściciel otrzymał pozwolenie na przebudowę kamieniczki i zmianę sposobu jej użytkowania. Od tamtej pory jednak nic się przy ul. Słowackiego 6 nie zmieniło.
Latem tego roku stan pozbawionego od czterech lat dachu i stropów budynku zaniepokoił radnych – a jeśli podczas którejś wichury niezabezpieczone ściany runą na przechodniów? Wojciech Gajewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego uspokajał: pozostałości budynku nie stwarzają zagrożenia; z ekspertyzy, którą przedstawił właściciel nieruchomości, wynika, że stan fundamentów i ścian jest dobry.
W czerwcu od zarządcy nieruchomości usłyszeliśmy, że szkoła tańca przy ul. Słowackiego 6 nie powstanie, a całość zostanie prawdopodobnie sprzedana.