O zdarzeniu poinformował portal TVN24. Do sprzeczki doszło na pokładzie samolotu PLL LOT lecącego z lotniska Warszawa-Radom do Paryża, ponieważ trzech podróżnych zachowywało się głośno, co zirytowało niektórych pasażerów.
Po licznych zgłoszeniach współpasażerów, członkowie załogi samolotu interweniowali. Padły liczne wyzwiska w ich stronę, a w szczególności jednego ze stewardów. Następnie ci sami pasażerowie pokłócili się między sobą i zaczęli wyzywać. Słyszał ich cały samolot - relacjonował świadek zdarzenia dla TVN24.
Po wylądowaniu do awantury miały się włączyć kolejne dwie osoby, którym nie spodobało się, że załoga postanowiła wezwać policję. Pasażerowie kierowali wyzwiska w stronę personelu pokładowego. - Nam, jako pasażerom było po prostu wstyd. Ci sami ludzie zaczęli podnosić głos również do obsługi lotniska, doszło do szarpaniny między nimi - dodał świadek.
Redakcja TVN24 skontaktowała się z Krzysztofem Moczulskim, rzecznikiem prasowym PLL LOT, który potwierdził, że incydent miał miejsce w piątek podczas lotu o numerze LO2201. - W trakcie rejsu z lotniska Warszawa-Radom do Paryża doszło do awantury i bójki pomiędzy pięcioma pasażerami tego lotu. Wszyscy uczestnicy tego zajścia opuścili pokład w asyście policji - wyjawił.