- Dzisiaj jest szansa, żeby wzmacniać nasz przemysł obronny, żeby on stał się osią przemysłu europejskiego i żeby zapewnił nam niezależność. To jest dzisiaj nasz cel. Jeżeli mówimy o prawdziwym patriotyzmie gospodarczym, a nie o żadnej ideologii, tylko o zdrowym rozsądku, to to właśnie musimy robić - inwestować w nasz przemysł obronny i nasze zdolności obronne - mówił prezydent Warszawy.
Następnie Rafał Trzaskowski powiedział: - Dzisiaj mamy tradycje, mamy fabryki, mamy specjalistów, wystarczy tylko mądrze inwestować, odbudowywać nasze zdolności przemysłowe. Dbać o to, żeby niektóre zakłady, które być może dzisiaj produkują autobusy albo produkują pociągi, mogły również w części przerzucić się na wspieranie produkcji obrony (...). Dlatego powinniśmy inwestować w to, co robimy najlepiej i starać się, aby nasze produkty mogły podbijać cały świat. Na razie jesteśmy w stanie produkować dla naszej armii. Na razie Ukraińcy korzystają z naszego sprzętu, ale to zdecydowanie za mało. Dlatego, że ten sprzęt może kupować cały świat.
Kandydat KO na prezydenta zaznaczył także, że Polska powinna kupować od Amerykanów sprzęt, którego nie produkujemy w kraju, a który jest najlepszy na świecie. - W ten sposób też wzmacniamy nasze bezpieczeństwo, bo prezydent Trump ma tutaj jasną filozofię. Podchodzi w sposób transakcyjny do polityki zagranicznej. Może nam się to podobać czy nie, ale my mamy mega mocne karty, również w tego typu dialogu.