Około godz. 11 będąc poza służbą, funkcjonariusz zauważył mężczyznę, który zataczając się, wsiadł do zaparkowanego pojazdu, uruchomił silnik i odjechał. Widząc to, policjant ruszył za citroenem. Kierujący w trakcie jazdy stwarzał realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, na ulicy Reja nie ustąpił pierwszeństwa pieszej, która widząc nadjeżdżający pojazd, zdążyła odskoczyć i uniknąć potrącenia.
Następnie kierujący wjechał na parking sklepowy przy ul. Mireckiego, gdzie prawie spowodował kolizję z innymi pojazdami wyjeżdżającymi z parkingu. Mężczyzna, widząc, że ktoś za nim jedzie, zatrzymał swoje auto i zamknął się w środku. W tym momencie funkcjonariusz uniemożliwił mu dalszą jazdę, wylegitymował się i nakazał otworzyć pojazd, aby zabrać mu kluczyki.
Od mężczyzny czuć było woń alkoholu, a w samochodzie znajdowały się puste butelki po wódce. Kierujący przyznał się, że pił alkohol i nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, które zostały mu zatrzymane za jazdę pod wpływem alkoholu. Wezwany na miejsce patrol Wydziału Ruchu Drogowego potwierdził, że 50-letni mężczyzna znajduje się pod wpływem alkoholu, badanie wykazało ponad 2,4 promila w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany, za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
To kolejna sytuacja, w której ten sam funkcjonariusz, będąc poza służbą, reaguje na popełniane przestępstwa. Pod koniec października ten sam policjant zatrzymał sprawcę kradzieży rozbójniczej.