Wykopaliska na grodzisku rozpoczęły się w ubiegłym roku. Od razu i archeolodzy, i miasto założyli, że potrwają kilka, a może nawet kilkanaście lat. Jednak zakres prac, w dużym stopniu uzależniony od posiadanych funduszy, ustalany jest co roku i potwierdzany stosowną umową z PAN-em.
- Jeszcze trwa ustalanie szczegółów umowy z Polską Akademią Nauk, ale badania na pewno będą w tym roku kontynuowane – powiedziała nam Ryszarda Kitowska z biura prasowego magistratu.
Przed rokiem archeolodzy prowadzili wykopaliska na majdanie, szukając śladów kościoła św. Piotra, od którego gród wziął swoją nazwę, a także zbadali wał i próbowali odkryć, dokąd mogła prowadzić droga, na którą natrafili naukowcy w latach 60. Pozostałości świątyni nie znaleźli, ale za to w ostatnich dniach prac odkopali dużą, drewnianą konstrukcję w centralnym punkcie grodziska. Zdaniem archeologów to prawdopodobnie pochodząca ze średniowiecza studnia. Na dokładne oględziny zabrakło czasu; naukowcy wrócą do obiektu w tym roku. Z kolei szukając wczesnośredniowiecznej drogi archeolodzy odkryli fragmentu mostu przez Mleczną. To prawdziwa sensacja, bo o tej przeprawie nic nie było dotychczas wiadomo. Dokładny wiek mostu można stwierdzić na podstawie badań próbek drewna; bez nich oszacowano wstępnie, że pochodzi z XI-XII wieku.
Niespodzianek nie przyniósł, starannie przebadany, wał wokół grodu. Może poza jedną – okazał się solidną i potężną konstrukcją, co - zdaniem Macieja Trzecieckiego, kierownika wykopalisk – oznacza, iż w budowę grodziska nad Mleczną musiało inwestować państwo. Radom był więc znaczącym ośrodkiem w państwie pierwszych Piastów.
Ubiegłoroczne badania kosztowały 660 tys. zł, z czego 150 tys. dała Polska Akademia Nauk. Archeolodzy dostali też 200-tysięczny grant z ministerstwa na opracowanie materiałów zgromadzonych podczas wykopalisk milenijnych.
Na terenie grodziska Piotrówka miasto planuje utworzyć skansen archeologiczny.