Środa 27 listopada
Waleriana, Wirgiliusza, Ody
RADOM aktualna pogoda

300 tysięcy odszkodowania za nieoryginalne części

inf. prasowa 2011-05-11 11:43:00

13 marca 2004 roku był feralnym dniem dla pana Marka. W Milejowicach pod Radomiem czołowo najechała na jego Peugoeta 206 ciężarówka, której kierowca stracił panowanie nad samochodem. Ponad 7 lat zajęło panu Markowi dochodzenie swoich praw i walka o odszkodowanie za trwałe kalectwo, mimo, że śledztwo od razu wykazało, że przyczyną wypadku było zastosowanie nieoryginalnych części w samochodzie ciężarowym należącym do miejscowego przedsiębiorstwa. Dopiero w tym roku sąd przyznał panu Markowi kwotę ponad 300 000 zł.
 
 

Jak informuje reprezentująca pana Marka firma Auxilia, w wyniku wypadku doznał on ogromnej ilości złamań i stłuczeń kości, m.in. obie kości łokciowe, kość podudzia czy nadgarstek. Nie uniknął również wstrząśnięcia mózgu i urazów wewnętrznych. Zaraz po wypadku trafił na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Niestety nawet szybka pomoc lekarzy, w tym 12 operacji i ponad roczna rehabilitacja nie przywróciły sprawności. Pozostały ograniczenia ruchu nadgarstka i lewej nogi. Zasłabnięcia i utraty przytomności prowadziły do kolejnych upadków i złamań a co za tym idzie kolejnych wizyt w szpitalu. Mimo wielu lat od wypadku p. Marek nadal musi walczyć z bólem, co wiąże się z przyjmowaniem silnych środków przeciwbólowych. Wypadek zniweczył również plany życiowe pana Marka. W 2004 roku wspólnie z żoną planowali budowę domu i otwarcie kliniki weterynaryjnej. Pan Marek musiał także zrezygnować z uprawiania sportów, w tym jego ukochanych żeglarstwa i narciarstwa.

Jak ustalono w postępowaniu karnym przyczyną wypadku było zerwanie się okładzin hamulcowych, co było następstwem zastosowania w samochodzie firmowym nieoryginalnych części zamiennych. Sprawca chałupniczej naprawy został zresztą skazany przez sąd karny.

W takim przypadku firma, w której ubezpieczony był samochód ciężarowy skorzystało z prawa do odmowy wypłaty odszkodowania.  Wskazała ona, że winę za wypadek ponosi pracownik , który doprowadził do wadliwej naprawy. Pan Marek nie mogąc dochodzić odszkodowania z firmy ubezpieczeniowej zwrócił się za pośrednictwem AUXILII z roszczeniem o wypłatę odszkodowania bezpośrednio do firmy, do której należała ciężarówka. Pozew został złożony w lutym 2008 roku. 3 listopada 2010 zapadł wyrok w pierwszej instancji potwierdzony 28 kwietnia br w postępowaniu apelacyjnym. Panu Markowi przyznano wraz z odsetkami oraz skapitalizowaną rentą kwotę ponad 300 000 zł.  

„Sprawa p. Marka to kolejny przypadek, kiedy nawet w przypadku komplikacji prawnych można i trzeba walczyć o swoje prawa i odszkodowania. Nie bez wpływu na wysokość odszkodowania był poziom życia i plany pana Marka. Cieszę się, że mogliśmy pomóc mu w odzyskaniu środków, które pozwolą mu nadal cieszyć się życiem” – podsumował wyrok sądu Bartosz Boberski, prezes firmy odszkodowawczej Auxilia.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych