To nie było ani ładne, ani łatwe spotkanie. Walka, nieustępliwość i charakter zespołu Broni wystarczyły do odniesienia minimalnego zwycięstwa. Ciepłe słowa należą się gościom, bo spisywani na pożarcie, przyjechali do Radomia, zagrali ambitnie i jak powiedział trener Błonianki ... popełnili o jeden błąd więcej.
I prawda, nie było to wielkie widowisko. Radomianie po przerwie dali się zepchnąć głęboko do defensywy. W samej końcówce szczęście uśmiechnęło się do Broni. Goście zdobyli bramkę, ale wcześniej asystent pokazał spalonego.
Czasu na regeneracje zostało niewiele. Już w sobotę hit kolejki - trzecia w tabeli Broń podejmie lidera - Świt Nowy Dwór Mazowiecki.
Broń Radom - Błonianka Błonie 1:0 (1:0)
Bramka: M. Kielak 32
Broń: Kosiorek- Machajek, Pietrzyk, Prikhna, Szymczak (71 Goljasz), Kalinowski (90 Grudzień), Kobiera, Jendryczko, Nowak (85 Mydłowiecki), Bartosiak, Kielak.