Multimedalista grał w barwach Euromireksu Broni, który na początku lat 90. ubiegłego wieku trzykrotnie zdobywał drużynowe mistrzostwo Polski. Teraz wraca do Radomia. - Dla mnie niezwykłym pozytywem są ludzie w Radomiu – stwierdził na początku nasz rozmówca i wyjaśnił: - Jest, jak 20 lat temu, gdy pierwszy raz tu grałem, świetne środowisko pingpongowe, środowisko pingpongistów niepełnosprawnych, ale też ludzi, którzy kiedyś grali, a teraz przychodzą na zawody z dziećmi. Mam wśród nich wielu znajomych – powiedział nam Marcin Kusiński, który pochodzi z Warszawy i na co dzień w niej mieszka.
Jak stwierdził, nie zastanawiał się długo nad przyjęciem propozycji ponownego reprezentowania radomskiego klubu. - Jak tylko dostałem ofertę z Radomia, to od razu wiedziałem, że będę tu grał. Oczywiście działaczom trochę „pościemniałem” (śmiech). Chciałem wrócić do Radomia, także dlatego, że w ogóle jest tu fajne środowisko sportowe, a Radom dobrze sportem stoi. Jest np. koszykówka i siatkówka na najwyższym poziomie. Tak więc dla mnie granie w Radomiu to super przygoda, kolejna w życiu. Pewnie władze klubu traktują to inaczej. Bardzo się cieszę, że to wypaliło – przyznaje Marcin Kusiński.
O pierwszym meczu Broni w I lidze pisaliśmy tutaj. Marcin Kusiński tak go podsumował: - Nie wiedziałem, że w I lidze może być taka świetna zabawa, bo umówmy się jest to jednak drugi poziom rozgrywek. Myślę, że w tym pierwszym meczu chłopaki stanęli na wysokości zadania, tym bardziej, że przeciwnicy byli z wyższej półki, zwłaszcza Tomicki, który jest dwukrotnym wicemistrzem Polski. Gra w I lidze, ponieważ Superliga jest tak silna, że nie znalazł tam miejsca. Ja już nie mogę się doczekać kolejnych meczów, w następnej kolejce gramy w Siedlcach, potem w Zawierciu. Oby tak było dalej jak z Bielskiem, wygrywajmy spokojnie, bez zbędnych emocji.
Zdaniem naszego rozmówcy z każdym meczem Broń będzie lepszą drużyną. - Dużo nam dał tydzień wspólnych treningów w Nadarzynie. Chciałbym utrzymać taki fajny klimat jaki się wytworzył, nie chcę być liderem, ale częścią zespołu. Liderami niech będą chłopaki z Radomia. Choć nie powiem – ciągnie mnie na pierwszy stół, bo tam są lepsi przeciwnicy, fajniejsze gry - zakończył nasz rozmówca.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>