Po akcjach wysokich Patryka Pełki i Damiana Cechniaka oraz wejściu pod kosz Jana Piliszczuka Czarne Koszule prowadziły 7:0. Dużą energię gospodarze utrzymali do końca pierwszej kwarty, schodząc na pierwszą przerwę przy wyniku 21:12.
Choć HydroTruck na moment zbliżył się do rywali, także w drugiej odsłonie Polonia kontynuowała dobrą dyspozycję na boisku. Skutecznie pilnowany był MVP października - Kaheem Ransom, który dopiero pod koniec pierwszej kwarty rzucił swoje pierwsze punkty z gry. Do przerwy gospodarze prowadzili 37:28.
Po zmianie stron coraz lepiej prezentowali się jednak przyjezdni. Aktywny był Ransom, a do mających przebłyski przed przerwą doświadczonych Jakuba Zalewskiego i Daniela Wall, dołączyli kolejni gracze. Radomianie poprawili także obronę.
Mimo to po trójce Marcina Dutkiewicza Polonia na cztery minuty przed końcem prowadziła 69:58. Od tego momentu w każdej akcji w ataku HydroTrucku aktywny był Ransom. Nie tylko rzucał, ale także otwierał kolegom z zespołu drogę do kosza.
Przy wyniku 69:63 obrońca radomian spudłował trzy rzuty wolne z rzędu, ale nie przeszkodziło to przyjezdnym w stopniowym odrabianiu strat. Do remisu 69:69 doprowadził wejściem pod kosz Ransom. Losy spotkania w ostatniej akcji podstawowego czasu gry mógł rozstrzygnąć Michał Kierlewicz, ale spudłował rzut z trudnej pozycji.
W dogrywce miejscowi nadal mieli problemy ze skutecznością. Pierwszy rzut z akcji trafili przy wyniku 72:74 na 40 sekund przed końcem i na moment odzyskali nadzieję na uzyskanie korzystnego wyniku. Po przerwie na żądanie za trzy trafił jednak Ransom i rozstrzygnął losy rywalizacji.
Amerykanin zakończył spotkanie z dorobkiem 26 punktów, 11 asyst i 5 zbiórek. 27 punktów i 9 zbiórek w drużynie z Warszawy miał Patryk Pełka.
KKS Polonia Warszawa - HydroTruck Radom 72:79 pd. (21:12, 16:16, 16:23, 16:18, d. 3:10)
HydroTruck: Ransom 26, Zalewski 13, Jeszke 9, Wall 8, Zegzuła 8, Patoka 6, Formella 5, Sowa 3, Pietras 1, Olender.