Górnik Trans.eu Zamek Książ to dwukrotny finalista Suzuki 1 Ligi Mężczyzn. Zespół, który także w obecnych rozgrywkach mierzy w wysokie miejsce w lidze. Wałbrzyszanie sezon rozpoczęli jednak źle. Po sześciu meczach mają na swoim koncie tyle samo zwycięstw co porażek i aktualnie zajmują miejsce w środku tabeli.
Lepsze od Biało-Niebieskich okazały się w październiku rezerwy WKS Śląsk Wrocław, Dziki Warszawa oraz HydroTruck Radom, który jako pierwszy zdołał w tym sezonie wygrać w Wałbrzychu. Drużyna z woj. mazowieckiego wobec obrony rywali od początku zdecydowała się na położenie dużego nacisku na rzuty z dystansu. W całym spotkaniu podopieczni Roberta Witki oddali łącznie 63 rzuty z gry, z czego 34 oddane były za trzy punkty - czytamy na oficjalnej stronie ligi.
Pierwszy rzut za dwa punkty radomianie trafili po siedmiu minutach gry, mając już na swoim koncie cztery trafione trójki. Dobra skuteczność z dystansu - w całym meczu 44 procent - pomogła przyjezdnym w zbudowaniu wyraźnej przewagi, która po trójce Daniela Walla na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy wynosiła aż 24 punkty (46:22). W pierwszych dwóch kwartach koszykarze HydroTrucka trafili aż 11 rzutów za trzy punkty, w całym spotkaniu umieszczając w koszu 15 takich prób.
Po przerwie gospodarze próbowali odrabiać starty, ale przewaga rywali w żadnym momencie nie była zagrożona. Blisko triple-double był Kaheem Ransom (20 pkt, 11 zbiórek i 8 asyst). Nieskuteczni gospodarze trafili tylko 19 z 65 rzutów z gry. W całym spotkaniu mieli tylko 8 strat.
Górnik Wałbrzych - HydroTruck Radom 65:78 (18:22, 10:24, 19:11, 18:21)
HydroTruck: Sowa 0, Ransom 20, Zegzuła 9, Jeszke 11, Patoka 9, Zalewski 3, Wall 6, Formella 10, Olender 0, Pietras 10.