Doniesienie do prokuratury złożył inwestor, tj. firma MOSiR. - Organy ścigania już od stycznia badają, czy mogło dojść do nieprawidłowości przy budowie i w rozliczaniu prac przez wykonawcę. Sprawa jest wielowątkowa. Jesteśmy zainteresowani wyjaśnieniem wszelkich okoliczności związanych z przestrzeganiem procedur przy realizacji inwestycji - mówi prezes Grzegorz Janduła.
Jak informuje Beata Galas, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu, śledztwo prowadzone jest ws. "doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem spółki MOSiR w kwocie ponad 9 mln złotych przez generalnego wykonawcę RCS".
- Generalny wykonawca inwestycji, złożył w poprzednim roku do inwestora, dwie faktury na kwotę nieco przekraczającą 9 mln zł. Wykazał wówczas, że częściowe roboty przy budowie RCS, zostały wykonane przez podwykonawców, a wykonawca dokonał wpłaty stosownych należności na rzecz tychże trzech firm podwykonawczych. Następnie okazało się, że jednak tak się nie stało - wykonawca nie zapłacił podwykonawcą, którzy zgłosili się do MOSiR z prośbą o zapłatę zaległym im pieniędzy - mówi rzeczniczka.
Teraz sprawa jest badana. Przed świętami poinformował o niej m.in. radny Łukasz Podlewski w "Kontrast Plus", o czym więcej pisaliśmy tutaj.
Dziś z kolei prezydent Witkowski poinformował, że MOSiR odzyskał 10 mln zł gwarancji od wykonawców na budowę hali.
Do sprawy będziemy wracać.