Po czterech setach meczu na tablicy wyników widniał remis 2:2. O tym, kto wygra, miał więc zadecydować tie-break. W przerwie przed piątą partią libero przyjezdnych udał się do toalety i tak zakończył się jego udział w spotkaniu. Został w niej napadnięty i pobity. Kiedy wrócił do hali, trenerzy i koledzy z drużyny byli w szoku. Zawodnik miał zakrwawioną twarz. Na oficjalnym Facebooku drużyny z Radomia pojawił się wpis, który informuje, że już w trakcie meczu dochodziło do nieprzyjemnych zdarzeń, a zawodnicy byli obrażani oraz opluwani przez sympatyków drużyny przeciwnej.
Spotkanie zostało przerwane, a na miejsce wezwano karetkę pogotowia i policję. 17-latek został przetransportowany do szpitala z poważnymi obrażeniami. Libero radomskiej drużyny prawdopodobnie ma złamane kości twarzy, więc pozostanie na obserwacji do piątku.
Czarni są aktualnie liderami tabeli II Mazowieckiej Ligi Juniorów. Wygrali dziewięć spotkań, tracąc w nich zaledwie 5 setów.