Początek spotkania był bardzo wyrównany i dopiero po chwili dzięki trafieniom Jakuba Nizioła i Klavsa Cavarsa to przyjezdni mieli pięć punktów przewagi. Po chwili wzrosła ona do dziewięciu punktów dzięki zagraniu Mateusza Zębskiego. Ahmed Hill i Aleksander Lewandowski starali się reagować, ale po trójce Michała Chylińskiego różnica wynosiła już 13 punktów. Ostatecznie po 10 minutach było 16:27.
W drugiej kwarcie Enea Abramczyk Astoria dość szybko była już lepsza o 16 punktów dzięki rzutom z dystansu Chylińskiego i Camphora. HydroTruck również w tej części meczu nie był w stanie dotrzymać kroku ofensywnie grającym rywalom. Kolejne trafienia Klavsa Cavarsa oraz Wesa Washpuna sprawiły, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 29:47.
Trzecia kwarta niewiele zmieniała. Ekipa trenera Artura Gronka nadal grała na swoim wysokim poziomie w ataku, a gospodarze nie byli w stanie efektywnie odrabiać strat. Świetnie prezentował się Jakub Nizioł, a po dwóch akcjach z rzędu Michała Krasuskiego przewaga gości wynosiła już 28 punktów. Tę część meczu HydroTruck zakończył jednak serią 9:0 i po trójce Jakuba Zalewskiego po 30 minutach było 45:64.
W czwartej kwarcie po kontrze wykończonej przez Ahmeda Hilla zespół trenera Roberta Witki przegrywał już tylko 14 punktami. Później ten sam zawodnik zbliżył swoją drużynę na dziewięć punktów, a radomianie ciągle byli w grze! W kluczowych momentach w końcówce trafiali jednak Nizioł oraz Cavars, a Enea Abramczyk Astoria zwyciężyła 85:68.
Tabela - tutaj.
Walka HydroTrucku o utrzymanie trwa. W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Spotkanie odbędzie się w sobotę (9 kwietnia) o godz. 17:30.
HydroTruck Radom - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 68:85 (16:27, 13:20, 16:17, 23:21)
HydroTruck: Lewandowski 12, Hill 11, Davis 10, Ireland 10, Zalewski 8, Moore 7, Ostojić 6, Żmudzki 4, Dzierżak 0.
Astoria: Camphor 20, Nizioł 18, Cavars 16, Chyliński 9, Krasuski 8, Zębski 8, Washpun 4, Pluta 2, Herndon.