Premierowa partia rozpoczęła się od falstartu siatkarzy z Katowic (1:7). Fatalny początek miał wpływ na dalsze losy tej partii, bo choć gra się wyrównała, gospodarze nie byli już w stanie złapać kontaktu z przeciwnikiem. Solidnie grający radomianie utrzymywali przewagę i zmierzali po zwycięstwo, które przypieczętował skutecznym atakiem Damian Schulz (21:25).
Siatkarze GKS udanie rozpoczęli drugą odsłonę (5:1), ale później zaliczyli przestój i inicjatywę przejęli przyjezdni (7:10). To był bardzo chaotyczny set, pełen błędów własnych po obu stronach siatki. Radomianie utrzymywali przewagę (11:15, 13:18), ale gospodarze nie rezygnowali. Zdołali odrobić straty (20:20), by zaprzepaścić ten wysiłek dwoma kuriozalnymi błędami w kolejnych akcjach. Czarni skorzystali z prezentu. W końcówce nie dali sobie odebrać przewagi, a Schulz ustalił wynik na 21:25.
Set numer trzy to dobre otwarcie siatkarzy z Katowic (9:4), którzy szybko roztrwonili przewagę (12:12). Przez pewien czas obie ekipy toczyły wyrównaną walkę i wszystko rozstrzygnęły akcje rozegrane od stanu 20:20. Goście wywalczyli trzy kolejne punkty (20:23), GKS zdołał odpowiedzieć, ale zepsuta zagrywka dała rywalom piłkę meczową (22:24). Nie był to jednak koniec emocji, bo po bloku Damiana Domagały gospodarze doprowadzili do rywalizacji na przewagi. Gospodarze bronili kolejne piłki meczowe, ale punktowy blok gości zamknął rywalizację (28:30).
Tabela, terminarz - TUTAJ.
GKS Katowice - Cerrad Enea Czarni Radom 0:3 (21:25, 21:25, 28:30)
GKS: Seganov 1, Jarosz 7, Szymański 11, Quiroga 2, Domagała 5, Kania 6, Mariański (libero) oraz Mielczarek 4, Rousseaux 10, Ogórek (libero), Nowosielski.
Czarni: Woicki 1, Schulz 15, Mauricio 7, Łukasik 19, Tammemaa, Lemański 4, Masłowski (libero) oraz Warda 8, Nowak, Rusin, Gąsior.
MVP: Piotr Łukasik (Czarni).