Rynek pracy staje się coraz trudniejszy. Większość zatrudnionych nie może pochwalić się stałą umową o pracę, bo na rynku wciąż panuje trend krótkoterminowych umów śmieciowych. Powiatowy Urząd Pracy wie, że przedstawiane przez nich oferty pracy powtarzają się, ale oni sami wpływu na to nie mają.
- Przede wszystkim to pracodawcy zatrudniają na krótki okres, po czym pracownicy wracają do szarej strefy bezrobocia. Po okresie próbnym pracodawcy nie są chętni do przedłużania umów, proponują mało atrakcyjne zarobki dla osób pracujących fizycznie, również warunki pracy jakie oferują nie są korzystne. To wszystko wpływa na dużą rotację pracowników, a to przekłada się na powtarzające się oferty pracy – wyjaśnia Elżbieta Zwęglińska, z-ca kierownika działu ds. pośrednictwa pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Radomiu.
Na rynku pracy kilka branż przeżywa kryzys, na przykład transportowa, wędliniarska czy masarska. - Firmy spedycyjne chętniej przyjmują pracowników np. z Ukrainy, którzy godzą się pracować za niższą niż Polacy stawkę. Ponadto, to oni lepiej znają tereny za wschodnią granicą, gdzie Polacy coraz częściej boją się jeździć. Także w branży wędliniarskiej i masarskiej panuje trend na umowy śmieciowe i krótki okres zatrudnienia. To przekłada się na dużą rotację pracowników, a firmy wracają z nowym ogłoszeniem o pracę. My nie możemy go odrzucić – dodaje Zwęglińska.
PUP zwraca uwagę na zbyt małą ilość ofert dla osób niepełnosprawnych, choć takie stanowiska pracy otrzymują dofinansowanie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Według danych Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu, o jedną ofertę pracy ubiega się zwykle dziesięć osób. W opinii Zwęglińskiej, sytuacja ta wymaga wsparcia poprzez programy pomocowe zaproponowane przez władze miasta.
- Pracodawcy ponoszą bardzo wysokie koszty utrzymania pracownika w przypadku stałych umów o pracę, a przy tym często nie są zadowoleni z kwalifikacji zatrudnianych osób. Także stąd wynika krótki okres zatrudnienia, a dana osoba znów do nas wraca, tak jak i dana oferta. Koło często się zamyka – kwituje nasza rozmówczyni.
Nie jest niczym nowym, że pracodawcy niejednokrotnie opcję stażu wykorzystują jako możliwość, niestety, taniej siły roboczej. Choć po wprowadzonych przez PUP zmianach, mają oni obowiązek zatrudnić taką osobę, to życie w wielu przypadkach pokazuje, że jest inaczej. Po wymaganym po stażu trzymiesięcznym zatrudnieniu, pracownikowi nie zostaje przedłużona umowa, a on sam znów pozostaje bez pracy. Pracodawca natomiast znów udaje się do „pośredniaka”… po kolejnego stażystę.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>