- Jesteśmy miastami partnerskimi już od 15 lat, ale do tej pory nasze relacje opierały się przede wszystkim na wzajemnych wizytach, uczestnictwie w różnych uroczystościach czy wydarzeniach. Dziś możemy powiedzieć, że jest to pełne partnerstwo. W sytuacji kiedy jest potrzeba niesienia pomocy potrzebującym, okazuje się, że możemy liczyć na Magdeburg. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy włączyli się w tę akcję i jestem dumny, że możemy razem udzielać pomocy uchodźcom - mówi prezydent Radosław Witkowski.
Ciężarówka z Magdeburga przywiozła m.in. konserwy, mąkę, kaszę, soki, dżemy i wiele innych produktów. Za pośrednictwem m.in. punktu pomocy w Kamienicy Deskurów zostaną one przekazane uchodźcom wojennym z Ukrainy, którzy uciekając przed wojną trafili do Radomia.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że w tak krótkim czasie udało się nam zdobyć te dary od przedsiębiorców z regionu magdeburskiego. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, a teraz mamy wręcz katastrofę humanitarną. Z naszej strony, jest ogromne uznanie dla tego wszystko co robi Polska dla Ukraińców. To jest niesamowite i przejdzie do historii. Społeczeństwo niemieckie jest bardzo zaangażowane w pomoc humanitarną. Będziemy się starali wspólnie temu kataklizmowi przeciwdziałać. Tylko jak będziemy to robić wspólnie, mamy szansę - mówił, przekazując dary, reprezentujący władze Magdeburga, prezes Towarzystwa Niemiecko-Polskiego w Saksonii-Anhalt, Krzysztof Blau.
W Magdeburgu już jest przygotowywany kolejny transport darów, które niedługo trafią do Radomia.
Wcześniej dary dla Ukraińców, w tym żywność, leki, środki opatrunkowe, artykuły dziecięce, odzież czy artykuły higieniczne zostały przywiezione do Radomia także z Hannoweru, Monachium oraz z gminy Grand Cognac w departamencie Charente we Francji.