Krew jest bezcenna, a dziś także deficytowa. Od ponad 40 lat dzieli się nią Mirosław Szymański - pośrednik pracy z radomskiego urzędu. Jest rekordzistą - w sumie oddał 211 litrów krwi i jej składników.
- Oddając krew pomagamy osobom potrzebującym, niezależnie w jakim wieku te osoby się znajdują, czy jest to bardzo małe dziecko czy osoba starsza. Więc oddając krew my uzupełniamy bank krwi - powiedział Mirosław Szymański, prezes Zarządu Klubu Honorowych Dawców Krwi PCK "Nadzieja".
Zapasy krwi są dramatycznie niskie
Dlatego tak ważne jest promowanie honorowego krwiodawstwa i idei czerwonokrzyskiej. Pan Mirosław wielokrotnie organizował zbiórki krwi, zachęcając do udziału w nich innych pracowników, a nawet osoby bezrobotne.
- Czuję z tego powodu ogromną dumę, satysfakcję i radość, że mamy takich pracowników w zespole. Bardzo im za to dziękuję, to co robią jest naprawdę godne ogromnego szacunku - zaznaczył Sebastian Murawski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu.
Krew jest potrzebna zarówno przewlekle chorym, jak i pacjentom poddawanym szpitalnym zabiegom. Czasami wystarczą jej dwie jednostki, czasami potrzeba ich aż dwadzieścia.
- Nie da się krwi wyprodukować. Oddana krew ważna jest 42 dni, więc tak naprawdę ciągle potrzebujemy dawców, żeby oddawali krew - oświadczyła Aneta Słyk-Małysa, kierownik działu krwiodawców RCKiK w Radomiu.