Wszystko przez remont stacji Radom, który właśnie się rozpoczyna. Remont ma trwać rok i przez cały ten czas tunelem nie można będzie przechodzić. Więcej na ten temat remontu stacji Radom pisaliśmy tutaj. W ubiegłym tygodniu rozebrano mieszczące się w nim pawilony handlowe.
To właśnie ich najemcy chcieli protestować, ponieważ od PKP dostali wypowiedzenie umów najmu, bez wskazania zastępczych miejsc do handlu. I choć teren należy do PKP, to ludzie oczekują pomocy władz miasta. Pomysł protestu został jednak zarzucony ponieważ, jak powiedział serwisowi Radom24.pl Henryk Dudek ze Stowarzyszenia Kupców Polskich handlowcy wybrali „drogę rozmów z miejskimi władzami”.
- Władze rozumieją, że nie można od tak zamknąć przejścia, które łączy miasto – tłumaczy Dudek i dodaje, że problem nie dotyczy tylko kupców, ale wszystkich mieszkańców miasta oraz przyjezdnych. - Nadrabianie ponad kilometra drogi przez Al. Grzecznarowskiego w ogóle nie wchodzi w rachubę. Jest wiele osób, które mają problemy z poruszaniem się, to nie dotyczy tylko osób starszych. To jest po prostu ludzka sprawa – kwituje.
Władze miasta od zeszłego tygodnia prowadzą rozmowy z PKP PLK, która jest inwestorem inwestycji. Prezydent Radosław Witkowski już jest po rozmowie z Wojciechem Folejewskim, dyrektorem ds. realizacji inwestycji w PKP PLK. Na jutro wiceprezydent Radomia ds. inwestycji Konrad Frysztak umówiony jest z Rafałem Połogiem dyrektorem Oddziału Centralnego PKP. Dla wielu osób alternatywnym rozwiązaniem byłoby zbudowanie tymczasowej kładki nad torami. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
- Jest pełne zrozumienie ze strony miasta dla całej sytuacji. Zależy nam, żeby zrozumienie przełożyć na realne działania – mówi Mateusz Tyczyński, dyrektor Kancelarii Prezydenta Radomia. Problem dotyczy także kupców spoza tunelu, przed i za nim. Ci mają podpisane umowy z miastem. Jak tłumaczy Tyczyński, wcześniej podpisane umowy z miastem wciąż obowiązują, jednak handlowy martwią się o coś innego.
- W związku z zamknięciem tunelu istnieje obawa, że spadnie im sprzedaż – wyjaśnia. - Rozmowy przede wszystkim dotyczą problemu ogólnomiejskiego czyli alternatywnego przejścia dla wszystkich. W drugiej kolejności jest sytuacja kupców. Jeśli ich wolą będzie kontynuować rozmowy, jesteśmy na nie otwarci – dodaje.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>