Przypomnijmy - w poniedziałek rozstrzygnięto przetarg na pierwszy odcinek trasy N-S (więcej pisaliśmy o tym tutaj). Wybuduje go konsorcjum firm Inżynieria Rzeszów i Budromost Starachowice za 34,5 mln zł. To o ponad 11 mln zł mniej niż miasto zaplanowano w przetargu na tę inwestycję.
Także w poniedziałek trasie N-S poświęcona była m.in. nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej. To na niej wiceprezydent Konrad Frysztak poinformował radnych: - Otrzymaliśmy ponad 11 mln złotych na budowę trasy N-S.
Dariusz Wójcik (PiS), przewodniczący RM, tak skomentował ten fakt: - Wniosek o trasę N-S został napisany z wielkimi błędami. Gdyby nie my, te błędy nie zostałyby poprawione. W piątek mieliśmy spotkanie i m.in. dzięki temu ponad 11 mln złotych z budżetu państwa zostało na tę inwestycję przekazane.
Podczas wtorkowego programu Kontrast Plus w Zebrra.tv prezydent Radosław Witkowski zaprzeczył, że wniosek miasta o dotację został odrzucony, bo były w nim błędy. - Chodziło o to, że nasz wniosek został zakwalifikowany do zupełnie innego priorytetu, w którym akurat nie było pieniędzy. Udowodniliśmy jednak, że może być dołączony do innego priorytetu i dzięki wsparciu wielu ludzi m.in. Związku Miast Polskich, dobrej współpracy w ramach komisji wspólnej rządu i samorządu, 11 mln zł trafia na trasę N-S - stwierdził prezydent.
Jak stwierdził, "warto walczyć, warto być zdeterminowanym". - Tak jak w przypadku alei Wojska Polskiego, kiedy jasno powiedziałem, że 50% dofinansowania z budżetu państwa to za mało, udało się - dzięki dobrej współpracy ponad podziałami chociażby z panem marszałkiem Adamem Bielanem - uzyskać 80% dotacji, tak w tym przypadku do końca walczyliśmy o pieniądze na trasę N-S. W lutym nasz wniosek został odrzucony, ale walczyliśmy dalej.
Jednak trasa, zgodnie z obietnicami wyborczymi Radosława Witkowskiego miała powstać wcześniej, do końca obecnej kadencji samorządu. Prezydent tak tłumaczył w Zebrra.tv to opóźnienie: - Moje założenia były bardzo optymistyczne. Chcieliśmy, by w roku 2018 ta trasa już zaczęła funkcjonować i odkorkowała Śródmieście. Mieliśmy świadomość, że Wodociągi Miejskie są przed wielką inwestycją i chcieliśmy stworzyć alternatywę dla ul. 25 Czerwca. Ale tak jak przy każdej budowie, szczególnie tak skomplikowanej jak droga biegnąca przez ścisłe centrum miasta, pojawiły się różne problemy, głównie techniczne. Na pewno przez te trzy lata udało się doprowadzić do szczęśliwego końca, czyli wyłonienia wykonawcy i trasą N-S radomianie będą już mogli jeździć w roku 2019.
Co z kolejnymi etapami, z odcinkiem do ul. Kozienickiej? - To droga śródmiejska, więc pewnie problemów będzie bez liku, więc przystąpiliśmy już do kolejnych etapów, chcemy projektować trzeci odcinek od wiaduktu ul. Żeromskiego do ul. Kozienickiej. Mam przekonanie, że cała trasa N-S, to jest proces którego nikt nie zatrzyma i powinna powstać do roku 2021 - stwierdził prezydent Radosław Witkowski.