Pozew dotyczy ochrony dóbr osobistych Fabryki Broni "Łucznik". Został skierowany do sądu przez radomski zakład w lutym ubiegłego roku. Fabryka zarzuciła autorom tekstu nierzetelność, wyraziła "wątpliwości dotyczące obiektywizmu, a także intencji publikacji".

Jak poinformował PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu sędzia Arkadiusz Guza, w czwartek przed sądem rozpoczęło się postępowanie dowodowe. Przesłuchano pierwszych świadków.

Pozew dotyczy wydawcy Ringier Axel Springer Polska (RASP), dwojga autorów tekstów, które ukazały się na Onet.pl: Edyty Żemły i Marcina Wyrwała oraz cytowanego w publikacjach Pawła Mosznera, byłego oficera GROM, który podpisał się pod raportem, na który w publikacjach powoływał się portal.

Jak poinformowała w czwartek PAP kierownik działu marketingu i komunikacji Fabryki Broni "Łucznik" Aleksandra Odziemkowska, radomska spółka oczekuje od RASP zadośćuczynienia w kwocie 1 mln zł, opublikowania przeprosin za naruszenie dóbr osobistych oraz "usunięcia ze stron portalu wszystkich artykułów zawierających nieprawdziwe informacje dot. spółki".

Kolejna rozprawa odbędzie się 24 maja.

O rzekomych wadach karabinka Grot (pierwotna nazwa producenta karabinek MSBS-5,56) i domniemanych naruszeniach procedur dopuszczenia do użytku nowej broni Onet.pl napisał na początku ubiegłego roku. Według raportu, który uzyskał ten portal, po testach okazało się, że karabinek "jest tak zły, że zagraża żołnierzom".

Fabryka Broni "Łucznik" w Radomiu zarzuciła autorom tekstu nierzetelność, wyraziła "wątpliwości dotyczące obiektywizmu, a także intencji publikacji". Podkreśliła, że wady właściwe każdej nowej konstrukcji są usuwane, a karabinek jest udoskonalany w porozumieniu z wojskiem.

Po publikacji portalu Ministerstwo Obrony Narodowej zapewniło, że Grot był testowany przez producenta i przyszłego użytkownika przed wejściem do masowej produkcji i przeszedł wszystkie niezbędne badania kwalifikacyjne pod nadzorem specjalnej komisji.