Stanisław Kowalczyk ma, a właściwie miał, 50 tuneli z papryką. Tunele i zbiory zniszczyła nawałnica z 14 lipca. Kowalczyk stał się sławny po tym, jak wizytującemu tereny nawiedzone przez kataklizm premierowi Donaldowi Tuskowi zadał dramatyczne pytanie „jak żyć”. We czwartek odwiedził go prezes PiS, z konkretnym – jak zauważył – pomysłem. - Od dawna o tym myśleliśmy. Proponował to jeszcze mój świętej pamięci brat – ustawę o pomocy ofiarom klęsk żywiołowych. Żeby nie było takich sytuacji, że ci, którzy w wyniku powodzi czy huraganu stracili dorobek całego życia, byli pozostawieni sami sobie - tłumaczył Jarosław Kaczyński. - Dzisiaj to jest arbitralna decyzja premiera, komu dać pomoc. To jest wielki niedostatek polskiej legislacji, brak tej ustawy. Kiedy dojdziemy do władzy, zmienimy to.
Szef PiS- przyjechał do Woli Wrzeszczowskiej nie tylko z propozycją, ale także z konkretnym darem – dziewięcioma rulonami folii do tuneli. - Po lipcowej katastrofie potrzebna była w tym rejonie folia. Donald „Nic nie mogę” Tusk tej folii nie znalazł, a wójt Daniel „Wszystko Mogę” Obajtek załatwił. Załatwił 600 kg folii, która jest potrzebna – cieszył się lider PiS-u.
Daniel Obajtek, wójt małopolskiego Pcimia zaznaczył od razu, że przywiózł tylko część daru. - Tej folii jest zdecydowanie więcej, przywiozę później – zapowiedział. I wyjaśnił, że folia jest darem pcimian; wójt Obajtek uruchomił swoich mieszkańców, kiedy poznał Stanisława Kowalczyka na krakowskiej konwencji PiS i dowiedział się, jakie ma problemy. - Można coś zrobić – przekonywał Daniel Obajtek w Woli Wrzeszczowskiej. - Wystarczy zaapelować do państwa, do polskiego społeczeństwa.
Stanisław Kowalczyk za tę natychmiastową reakcję podziękował wójtowi serdecznie. - O taki gest mi chodziło u premiera, o wyciągniętą rękę... - zaznaczył Kowalczyk. I natychmiast dodał, że folia będzie nie tylko dla niego, ale dla wszystkich.
- Polska potrzebuje energicznych, odważnych ludzi, jak pan Kowalczyk, jak wójt Obajtek. Pan Stanisław Kowalczyk miał odwagę postawić pytanie o Polskę, pytanie, jak żyć. 10 lat temu Unia Wolności wyruszyła w klimatyzowanych autobusach, żeby zobaczyć, jak Polska wygląda. Dziś robi to samo Donald Tusk. A widać, że tak nie można żyć, że się nie da – mówił Jarosław Kaczyński. - Donald Tusk to symbol człowieka, którego zadania przerosły. Nie dał sobie rady, nie spełnił tego, czego Polacy oczekiwali. Przegrał i to przegrał w złym stylu.
Jarosław Kaczyński na przykładzie wójta Obajtka wskazywał, że jeśli się chce, to wszystko da się zrobić. I zapewnił, że chce być premierem da-się-zrobić.
Stanisław Kowalczyk stwierdził, że od dwóch miesięcy apeluję o zmianę przepisów tak, by poszkodowani prze żywioły mogli otrzymać wszelką i natychmiastową pomoc. - Ten rząd już tego nie zrobi. Ale po 9 października, kiedy będzie już inny rząd, to na pewno zostanie zrobione – zauważył.
Przed spotkaniem z dziennikarzami Jarosław Kaczyński zjadł obiad ze Stanisławem Kowalczykiem i jego rodziną. Małgorzata Kowalczyk, żona Stanisława dostała od prezesa PiS bukiet kwiatów. Z Jarosławem Kaczyńskim mogli też porozmawiać inni hodowcy papryki z Woli Wrzeszczowskiej.