Wszystkie sektory budowanego portu zaczynają nabierać docelowych kształtów, ponieważ wnętrze szybko się zmienia. Już teraz efekty prezentują się imponująco. Koniec budowy zbliża się wielkimi krokami.
Przypomnijmy, że elewacja budowanego lotniska w Radomiu była wybierana wspólnie przez projektantów i PPL na etapie projektu budowlanego. Zaważyły z jednej strony względy estetyczne, a z drugiej strony funkcjonalno-użytkowe.
- Nie chcieliśmy robić całej bryły terminala szklanej, jak to bywa na niektórych lotniskach. Po pierwsze ze względu na kosztowne utrzymanie szkła i jego czystości. Z drugiej strony taka szklarnia wystawiona na południe, wschód i zachód bardzo by się nagrzewała, więc koszty chłodzenia takiego obiektu byłyby również ogromne. Dlatego zdecydowaliśmy, że przeszklenia pojawią się tylko co jakiś czas, żeby tego światła trochę wpadało. Pozostała część jest zabudowana - wyjaśniał jeszcze jesienią Grzegorz Tuszyński, dyrektor lotniska w Radomiu.
Dominującą barwą terminala będzie czerń. Górę wzięły w tym przypadku także względy funkcjonalne i bezpieczeństwa. - Jasne kolory oślepiałyby pilotów, którzy przecież mają poruszać się bezpiecznie wokół pirsu. Z drugiej strony ten ciemny kolor nie wymaga jakiegoś częstego oczyszczania i dbania. Nie widać po prostu zabrudzeń na ciemnym kolorze - uzasadniał Tuszyński. Dwie z bramek w terminalu będzie można szybko skonfigurować dzięki zainstalowanym przegrodom w zależności od liczby pasażerów przylatujących spoza Unii Europejskiej.