Jak mówi Grzegorz Tuszyński, dyrektor Portu Lotniczego Warszawa-Radom im. Bohaterów Radomskiego Czerwca 1976 roku, w projekcie jest założonych 11 stanowisk postojowych dla samolotów, którzy będą oczekiwali na pasażerów.
- To będą stanowiska parkowania doczołowego, tj. samolot stanie na wprost terminala. Później musi skorzystać z push-backa, żeby zostać wypchnięty i móc kołować. Wiadomo jednak, że w początkowym okresie funkcjonowania lotniska ten ruch będzie mniejszy i wszystkie jedenaście stanowisk nie będzie wypełnione. Planujemy więc umożliwić parkowanie na tak zwane "samomanewrowanie" statków powietrznych, dzięki czemu będzie można uniknąć korzystania z push-backa - poinformował Grzegorz Tuszyński.
Dyrektor dodał, że początkowo kod referencyjny lotniska w Radomiu, to będzie kod "C", czyli dla airbusów A320 i A321 oraz boeingów 737, ale cała infrastruktura jesy budowana po to, żeby docelowo uzyskać nawet kod "E", czyli dreamlinerów. Kod "E" obejmuje również boeingi 777, jak i airbusy A330.
Droga startowa na Sadkowie miała 60 metrów szerokości i jak się dowiedzieliśmy, tutaj nic się nie zmieniło, jednak jej profil jest obecnie bardziej płaski od poprzedniej. Została wygładzona i przedłużona z dwóch do 2,5 km, czyli długości standardowej dla większości lotnisk w Polsce.
- 45 metrów szerokości nawierzchni to będzie beton, po którym poruszać się będą statki powietrzne, natomiast pobocza zrobiliśmy asfaltowe. W jej części wschodniej zrobimy ring, gdzie samolot będzie mógł zawrócić i kołować na pas startowy w kierunku 2/5. Zanim jednak ten ring zostanie domknięty, to jest wykonana płaszczyzna do zawracania, z której statek powietrzny może skorzystać już teraz. Ona jest właśnie dedykowana dla samolotów klasy "C" - wyjaśnił dyrektor Tuszyński.
Proces inwestycyjny, czyli wszystkie prace budowlane łącznie z uprzątnięciem terenu i dostosowaniem nawierzchni zielonych, ma zakończyć się w czerwcu przyszłego roku. Na lipiec zaplanowana jest instalacja lamp nawigacyjnych na drodze startowej. Wówczas ostatni wykonawca powinien zejść z placu budowy.
- Następnie wejdziemy w ścieżkę odbiorów obiektów stricte budowlanych. Planujemy, że maksymalnie do września wszystkie odbiory się odbędą. Później płynnie z odbiorów przejdziemy w proces certyfikacji lotniska. Musimy przejść ten proces na certyfikację docelową, czyli unijną. To może zająć ok. sześciu miesięcy. Uruchomienie portu planowane jest wobec tego na przełom drugiego i trzeciego kwartału w 2023 roku, żeby wstrzelić się jeszcze w sezon letni, rozpoczynający się w tym okresie - podsumował dyrektor lotniska w Radomiu.