O mandat poselski będzie też ubiegał europoseł Zbigniew Kuźmiuk i wicewojewoda mazowieckie Artur Standowicz. Z listy PiS wystartują również samorządowcy z subregionu radomskiego, m.in. starosta pow. kozienickiego Krzysztof Wolski, radna pow. radomskiego Agnieszka Pasek, wójt gminy Rzeczniów Karol Burek, burmistrz Nowego Miasta nad Pilicą Mariusz Dziuba, wójt Wolanowa Ewa Markowska-Bzducha, radna Sejmiku Mazowieckigo Anna Wolszczak, wójt Zakrzewa Leszek Margas, radna z Pionek Wioletta Grzywacz i sekretarz pow. przysuskiego Marta Zbrowska.
Z ostatniego miejsca wystartuje przedstawiciel Suwerennej Polski, były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.
O mandat senatora w okręgu nr 49 obejmującym pow. grójecki, przysuski, kozienicki i białobrzeski będzie ubiegał się Stanisław Karczewski, a w okręgu nr 50, obejmującym miasto Radom i pow. radomski, zwoleński, szydłowiecki i lipski - Wojciech Skurkiewicz.
"Dzisiaj w Państwowej Komisji Wyborczej złożyliśmy 21,5 tys. podpisów poparcia dla listy PiS do Sejmu i ok. 11,5 tys. dla pana Wojciecha Skurkiewicza i około 10 tys. dla pana senatora Stanisława Karczewskiego" - poinformował na sobotniej konferencji poseł Suski.
Prezentując listę PiS w okręgu radomskim (nr 17), Suski podkreślił, że "drużyna PiS jest silna i zwarta". "Będziemy walczyć o Polskę, o zwycięstwo dla Polski i oczywiście o zwycięstwo dla Prawa i Sprawiedliwości" - powiedział lider listy.
Na liście PiS w okręgu radomskim znaleźli się głównie politycy i samorządowcy. "To są osoby sprawdzone, które gwarantują duże wyniki; w większości osoby, które już się przetarły wyborczo, wiemy, że są w stanie zdobywać poparcie obywateli, są obdarzane zaufaniem, są wiarogodne. To jest naprawdę mocna lista"- zaznaczył Fogiel.
Parlamentarzysta pytany był też przez dziennikarzy o to, na ile mandatów liczy PiS w okręgu radomskim (w obecnej kadencji miał sześć). "Sześć jest do obrony, a w zależności od sytuacji będziemy myśleć o siódmym" - stwierdził Fogiel
Na liście PiS w okręgu radomskim zabrakło osób, których nazwiska jako kandydatów do Sejmu pojawiały się od jakiegoś czasu w przestrzeni publicznej. Chodzi o minister środowiska i klimatu Annę Moskwę i Roberta Mordaka, byłego posła Kukiz'15.
Zapytany o to poseł Fogiel potwierdził, że Mordak faktycznie był brany pod uwagę jako przedstawiciel innego koalicjanta - Pawła Kukiza. "Ostatecznie ustalenia - mogę powiedzieć szczerze - już nie tutaj nasze w Radomiu, ale między liderami partii tworzących Zjednoczoną Prawicy były takie, że to miejsce przypadło Suwerennej Polsce" - powiedział Fogiel.
Fogiel pytany, czy PiS nie obawia się obecności na liście kontrowersyjnej postaci, jaką jest Bąkiewicz, odpowiedział, że "na liście każdy odpowiada i pracuje za siebie i oceniają to wyborcy". "Nasi koalicjanci mają pełne prawo do typowania swoich kandydatów" - zauważył polityk.
Odnosząc się do pytania o minister Moskwę, której zauważalna w ostatnim czasie aktywność w regionie radomskim była postrzegane jako przygotowanie do startu w wyborach, Fogiel powiedział, że na etapie medialnych spekulacji w całym kraju pojawiały się najróżniejsze kandydatury. "Dopóki się nie jest kandydatem zarejestrowanym, nie jest się kandydatem. Takie decyzje podjęło kierownictwo partii, zostało to zatwierdzone przez Komitet Polityczny PiS" - wyjaśnił Fogiel.
Zaznaczył, że minister Moskwa nie została z żadnej listy wykreślona. "Po prostu nie było tematu jej kandydatury. Jest wielu ministrów w rządzie, nie wszyscy kandydują, chcą, muszą kandydować; będą - mam nadzieję, szczerze w to wierzę - w wyniku decyzji Polaków nadal pełnić swoją funkcję po wyborach" - powiedział Fogiel.