„Antyspot roku? Eryk Brodnicki z PiS zapomniał, że kamera jest włączona” ukazał się na kanale Youtube dwa dni temu. Jest to obraz zza kulis planu filmowego do wyborczego spotu kandydata. To, że kandydat czuje się wyjątkowo swobodnie słychać po „kwiecistym” języku.
Pierwszą reakcją Brodnickiego po ukazaniu się materiału w internecie było zamieszczenie na jego profilu na facebook'u oświadczenia, że filmik „szkaluje jego osobę” oraz że „materiały w nim zawarte zostały pozyskane drogą niezgodną z prawem, ponieważ materiał w nim zawarty pochodzi z dwudniowej sesji nagrania spotu wyborczego”. Z komunikatu dowiedzieliśmy się że, o wyżej wymienionych materiałach kandydat „nic nie wiedział” i „widzi je po raz pierwszy”.
Dalej napisał: „Jedyną moją winą jest język, za który serdecznie przepraszam. Jeżeli zaś chodzi o nazwisko Suski to znalazło się tam ono zupełnie przypadkowo i zaznaczam, że nie chodzi tutaj o osobę powszechnie szanowaną Pana Posła lecz o mojego kolegę z uniwersyteckiej ławy – Bartosza Jana Suskiego, który był obecny podczas kręcenia spotu i powyższe zaświadczy. Sprawą zajmuje się już prawnik i powiadomione są o tym odpowiednie organy. Informuję także media, iż wykorzystanie powyższego filmu bez mojej zgody jest niezgodne z prawem oraz będzie ścigane ze wszelkimi konsekwencjami”.
Wczoraj (13 listopada) Eryk Brodniki na swoim profilu zamieścił kolejne oświadczenie, w którym informuje, że rezygnuje z członkostwa w partii: „W dniu dzisiejszym rano złożyłem na ręce przewodniczącego PiS w Radomiu Dariusza Wójcika swoją rezygnację z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości. Wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni moi słownictwem serdecznie przepraszam, że zawiodłem ich zaufanie. Eryk Brodnicki. Jeszcze raz bardzo bardzo, przepraszam jest mi bardzo wstyd z zaistniałeś sytuacji. Swoich praw będę dochodził na drodze sądowej”.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>