Prokuratura wnioskowała by pobicie ekspedientki potraktować jako usiłowanie zabójstwa. Sąd zdecydował inaczej i zmienił jednak kwalifikację czynu na pobicie z zamiarem spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
- Sąd uznał, że to nie było zwykłe pobicie, jak chciał, żeby to potraktował sąd sam pan oskarżony w swoich wyjaśnieniach. Sąd uznał, że to było działanie celowe - powiedziała Katarzyna Siczek, sędzia z Sądu Okręgowego w Radomiu.
Agresor bił kobietę pięściami, kopał i uderzył drewnianą paletą w głowę. Niedługo po tym uciekł za granicę, gdzie ukrywał się kilka miesięcy. Prokuratura wnioskowała o karę 15 lat więzienia, obrońca o dwa lata. Obie strony rozważają apelację.
- Prokuratura stoi na stanowisku, że zachowanie oskarżonego było, z jednej strony pobiciem, a z drugiej usiłowaniem zabójstwa pokrzywdzonej - zaznaczył Cezary Ołtarzewski, prokurator. - Na pewno wniesiemy o uzasadnienie wyroku, kiedy poznamy pisemne motywy orzeczenia, wtedy podejmiemy decyzję - poinformował mec. Artur Szeliga, obrońca.
Oskarżony odpowiada też za pobicie osób, które stanęły w obronie ekspedientki oraz zniszczenie mienia. Decyzją sądu, do czasu uprawomocnienia się wyroku mężczyzna pozostanie w areszcie.