• Pod koniec maja związek zbierał dane dotyczące ruchu kadrowego w oświacie.
• Z badań wynika, że zwolnień najwięcej będzie na Mazowszu.
• W Małopolsce najczęściej mamy do czynienia z nieprzedłużaniem umów czasowych.
Ze wstępnych danych ZNP wynika, że nauczycieli, których dotkną negatywne konsekwencje reformy jest ponad 16,6 tysiąca: stracą pracę, zredukują im etat lub nie przedłużą dotychczasowej umowy.
Pod koniec maja związek zbierał dane dotyczące ruchu kadrowego w oświacie. Z niepełnych danych, które spłynęły na razie z 12 województw (bez woj. lubelskiego, podkarpackiego, zachodniopomorskiego i warmińsko-mazurskiego) wynika, że reforma dotknie ponad 16,6 tys. nauczycieli w całym kraju. Najliczniejszą grupę stanowią pedagodzy, których czeka redukcja etatu: to ponad 10,3 tys. osób w całym kraju. W tej grupie jest ponad 1170 nauczycieli, którzy otrzymali informację o ograniczeniu etatu poniżej 1/2 wymiaru godzin.
Szkoły nie przedłużą umowy z ponad 3,6 tys. nauczycielami zatrudnionymi na czas określony. Do zwolnienia wytypowano ponad 2,6 tysięcy osób, czyli razem ponad 6 tysięcy osób. Najwięcej ograniczeń etatów jest w województwach: małopolskim, mazowieckim i świętokrzyskim. W każdym z nich ponad dwa tysiące pracowników pożegna się z dotychczasowymi warunkami zatrudnienia: stracą godziny i zarobki.
Zwolnień najwięcej będzie na Mazowszu. Natomiast w Małopolsce najczęściej mamy do czynienia z nieprzedłużaniem umów czasowych. Według ZNP zwolnienia i ograniczenia etatu to nie jedyne „kadrowe” konsekwencje reformy Anny Zalewskiej.
Nauczyciele odchodzą także z pracy na świadczenie kompensacyjne. W ostatnim czasie lawinowo. Pokazują to statystyki ZUS, z których wynika, że między wrześniem a grudniem 2016 roku liczba nauczycieli korzystających ze świadczeń kompensacyjnych wzrosła o blisko 40 proc.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>