Związek Miast Polskich podczas piątkowego posiedzenia w Gdańsku, przyjął założenia do stanowiska w sprawie nowego brzmienia projektu ustawy o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw. Wyraził w nim zadowolenie z wprowadzonych do projektu rozwiązań, jednocześnie zgłosił wiele uwag.
- Z zadowoleniem przyjmujemy nowy projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, bo jest o niebo lepszy od tego, który nam poprzednio pokazano, ale nadal zawiera elementy, które wymagają poprawy i konieczność takich zmian wskazujemy w naszym projekcie stanowiska – wyjaśnia Andrzej Porawski, dyrektor Biura ZMP.
Pozytywne rozwiązania to m.in. odstąpienie przez Ministerstwo Środowiska, projektodawcę, od obligatoryjnego objęcia systemem zbiórki odpadów nieruchomości niezamieszkałych, a także umożliwienie określenia przez właścicieli nieruchomości częstotliwości odbioru poszczególnych frakcji odpadów.
Sprzeciw prezydentów miast budzi natomiast zwłaszcza przyjęta przez resort obligatoryjność rozdzielenia przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów oraz wprowadzenie obligatoryjnych rozliczeń tonażowych. Niezadowolenie budzi także obowiązek selektywnej zbiórki odpadów, choć wprowadzenie wyjątków od tej zasady przyjęto z zadowoleniem.
Jedna ustawa to za mało
Zdaniem dyrektora Porawskiego najważniejszym problemem jest jednak to, że sama nowelizacja ustawy niewiele w zakresie zbiórki i zagospodarowania odpadów zmieni, bo tu potrzebne są zmiany systemowe. Ustawa nie skłoni obywateli do segregowania odpadów, zwłaszcza w blokowiskach, nie spowoduje też powstania rynku surowców wtórnych, którego obecnie nie ma. Nie załatwi również odpowiedzialności producentów, zwłaszcza opakowań i wyrobów jednorazowych.
- Jest jeszcze szereg spraw do załatwienia, które są poza tą ustawą, żebyśmy mogli powiedzieć, iż zmierzamy w kierunku zwiększenia odzysku surowców wtórnych z odpadów komunalnych – powiedział nam Andrzej Porawski.
Producenci odpadów nie partycypują w kosztach
Według wyliczeń Forum Gospodarki Odpadami (FGO) wprowadzenie tej opłaty pokryłoby około 33 proc. kosztów gospodarki odpadami komunalnymi, co znacznie oddaliłoby groźbę podwyżki cen za wywóz nieczystości.
Na konieczność wprowadzenia do prawodawstwa polskiego rozwiązań zgodnych z unijną zasadą, że zaśmiecający płaci (art. 8a dyrektywy ramowej dotyczącej rozszerzonej odpowiedzialności producenta) zwróciła uwagę m.in. Krajowa Izba Gospodarki Odpadami w swojej opinii do projektu ustawy z 25.09.2018 r.
Nikt ma rynku zbytu na przetworzone odpady
Członkowie KIGO podkreślili w niej jednocześnie, że obecnie w kraju „nie ma możliwości zbycia bądź nawet nieodpłatnego przekazania zalegających w magazynach odpadów powstałych z przetworzenia odpadów komunalnych i pochodzących z selektywnej zbiórki. Spowodowane jest to niewystarczającą ilością (w niektórych rejonach kraju całkowitym brakiem) odbiorców powyższych odpadów. Brakuje recyklerów oraz instalacji termicznego przetwarzania odpadów i współspalania odpadów.
Powyższa sytuacja sprawia, że w chwili obecnej zgodne z prawem zagospodarowanie milionów ton odpadów jest praktycznie niemożliwe, a instalacje zagospodarowania zmuszone są do dalszego magazynowania odpadów.