Od debiutu systemu rowerów miejskich w 2008 roku w Krakowie na podobne rozwiązania zdecydowało się już ponad 70 samorządów w Polsce. Środki, jakie trzeba przeznaczać na systemy rowerów miejskich, są jednak ogromne. Rekordowo drogi jest warszawski "Veturilo", na którego utrzymanie w 2019 roku miasto wydało 12,8 mln zł. Jeśli podzielić kwotę, którą stołeczny ratusz zapłacił operatorowi za cały rok funkcjonowania systemu przez liczbę wypożyczeń, można postawić tezę, że pojedyncza przejażdżka użytkownika kosztowała samorząd 2,19 zł.
Jest to zasługa przede wszystkim ogromnej popularności warszawskiego roweru miejskiego, z którego w 2019 roku skorzystano niemal 6 mln razy. Na drugim biegunie jest Zabrze. Mimo, że śląskie miasto zapłaciło "tylko" 493 tys. za funkcjonowanie systemu w 2019 roku, przy niższej popularności jednośladów okazuje się, że pojedyncze wypożyczenie kosztowało samorząd prawie 60 zł. Takie obliczenia należy jednak stosować z przymrużeniem oka.
Koszty systemu to - poza rowerami - także stojaki, wiaty, obsługa serwisowa, gwarancja. Ponadto miasta często płacą operatorom za dostarczenie kolejnych rowerów do floty. Przede wszystkim jednak, miasta zazwyczaj podpisują z operatorami umowy na kilka lat, zatem roczne koszty funkcjonowania systemu są z góry znane. Sprawdziliśmy koszty utrzymania rowerów miejskich w poszczególnych polskich miastach - czytamy na portalsamorzadowy.pl.
Radom
Radom na rowery miejskie wydał w 2019 roku prawie 540 tys. zł. Złożyły się na to koszty utrzymania systemu (336 tys. zł) oraz amortyzacja (194 tys.). W Radomskim Rowerze Miejskim można korzystać z 255 rowerów zlokalizowanych w 25 stacjach (poza tym są jeszcze dwie stacje należące do prywatnych firm). Średni koszt utrzymania jednego roweru miejskiego to około 2,1 tys. zł. W 2019 r. z systemu skorzystano prawie 83 tys. razy. Zarejestrowanych użytkowników jest ponad 21 tys.