Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu już po raz 7. włączył się w Europejską Kampanię Dnia Wiedzy o Antybiotykach. Celem ustanowienia takiego dnia przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób było zwrócenie uwagi i podniesienie świadomości zarówno społeczeństwa, polityków, jak i profesjonalistów medycznych na temat niezwykle groźnego zjawiska w obszarze zdrowia publicznego, jakim jest narastająca i szybko rozprzestrzeniająca się oporność na antybiotyki wśród drobnoustrojów wywołujących najważniejsze i najpowszechniejsze zakażenia u ludzi. Konsekwencją tego zjawiska jest ograniczona możliwość skutecznego leczenia infekcji, przedłużające się hospitalizacje i w efekcie wzrost kosztów leczenia.
- W naszym szpitalu rocznie leczymy ok. 30. tysięcy pacjentów i na bieżąco analizujemy sytuację epidemiologiczną i ekonomiczną szpitala. Wniosek nasuwa się jeden – racjonalna antybiotykoterapia, stosowanie antybiotyków tam, gdzie jest to uzasadnione i niezbędne, może poprawić stan mikrobiologiczny i bezpieczeństwo. Temat naszej tegorocznej konferencji jest niezwykle istotny i dotyka w zasadzie każdego szpitala. Coraz częściej lekarze mają problemy z wyborem właściwego leczenia, bowiem oporność bakterii w wielu przypadkach wyeliminowała z terapii najbardziej skuteczne i bezpieczne leki. Wpływ na tę sytuację ma wiele czynników, wśród nich m.in. niewłaściwe stosowanie antybiotykoterapii i znaczne poszerzenie zakresu jej wykorzystywania, wytwarzanie mechanizmów oporności przez drobnoustroje skutkujące ograniczeniem opcji terapeutycznych. Powszechne stosowanie antybiotyków w medycynie sprawia, że coraz więcej jest opornych drobnoustrojów w środowisku. Do tego należy podkreślić fakt, że nieustający rozwój medycyny, przeprowadzanie coraz to bardziej skomplikowanych zabiegów inwazyjnych przyczynia się do łatwego rozprzestrzeniania się drobnoustrojów, co sprawia, że wszystkie szpitale mają problem z zakażeniami i skutecznym ich zapobieganiem - powiedział dr Tomasz Skura, prezes Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.
Wśród zaproszonych gości w konferencji naukowej uczestniczyli m.in. Jarosław Chmielewski, dyrektor Wydziału Zdrowia Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, dr Lucyna Wiśniewska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Radomiu, dyrektorzy radomskich i powiatowych szpitali.
Prelegentami tegorocznej konferencji byli: dr hab. n. med. Marzenna Bartoszewicz, prof. nadzw. z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, dr n. med. Paweł Grzesiowski ze Szkoły Zdrowia Publicznego Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, lek. Wojciech Gola i mgr Joanna Marczak ze Szpitala Specjalistycznego Św. Łukasza w Końskich, mgr Dorota Tylus oraz dr n. farm. Paweł Węgrzyn z Polskiego Towarzystwa Farmakologii Klinicznej i Terapii.
Dr n. med. Paweł Grzesiowski w swoimi wykładach na tematy: "Aktualne zagrożenia epidemiczne szpitalne i pozaszpitalne" oraz "Priorytety kontroli zakażeń szpitalnych i wytyczne zapobiegania transmisji patogenów alarmowych" zwrócił uwagę na coraz większą zachorowalność na grypę i odrę głównie ze względu na zachwiany system szczepień ochronnych na Ukrainie czy Rumunii, co rzutuje na zachorowalność w Polsce. Wśród aktualnych zagrożeń szpitalnych w Polsce dr Grzesiowski wymienił m.in. zakażenia Clostridioides difficille, pałeczki Enterobakterales CPE - Klebsiella pneumoniae NDM, E coli, Enterobacter, zakażenia S. aureus, pseudomonas, Acinetobacter, grzyby Candida, Candida auris oraz wirusy rota, noro, grypa, RSV czy odra.
- Bakterie długo utrzymują się w środowisku. Dlatego tak ważne jest wykonywanie badań przesiewowych pajetom, u których podejrzewa się zakażenie oraz szeroko pojętą higienę - nie tylko rąk, ale również uniformu szpitalnego. Dezynfekować ręce trzeba za każdym razem, kiedy podchodzi się do pacjenta. To powinien być nawyk. Poza tym personel medyczny powinien pracować wg zasady "nic poniżej łokcia". To oznacza, że nie powinno się nosić w szpitalu zegarków, bransoletek, pierścionków, mieć pomalowanych paznokci. Płyny do dezynfekcji powinny być w zasięgu ręki i najlepiej gdyby były łokciowe lub automatyczne, by nie pobierać dawki płynu ręką - wyjaśniał dr Paweł Grzesiowski.
Dr Wojciech Gola i mgr Joanna Marczak przedstawili sposoby na zapobieganie transmisji patogenów alarmowych na przykładzie Szpitala Specjalistycznego Św. Łukasza w Końskich, w którym pracują.
W wykładzie na temat "Oporność drobnoustrojów jako rosnący problem kliniczny w szpitalu" dr hab. n. med. Marzenna Bartoszewicz prof. nadzw. z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zwracała uwagę m.in. na niewłaściwe stosowanie antybiotyków i problem powikłań poantybiotykowych.
- Uwierzyliśmy w antybiotyki i w to, że choroby nas nie dotyczą. Tymczasem ludzie umierają na sepsę i choroby lekooporne. Antybiotyków nie można brać prewencyjnie, na gorączkę czy kaszel. To leki przeciwbakteryjne. Niestety społeczeństwo mało na ten temat wie. Sam pacjent domaga się antybiotyku. A przecież jego trzeba brać tylko wtedy, kiedy jest to potrzebne. Bo on zabija nie tylko "złe" bakterie, ale też i te "dobre". Branie antybiotyków sprawiło, że jest coraz więcej bakterii opornych na leczenie. A nie ma nowych zarejestrowanych leków. Wg WHO za 5 lat nie będzie skutecznych antybiotyków. Prognozy są zatrważające - w 2050 roku 10 mln ludzi umrze z powodu zakażeń bakteriami wieloopornymi ze względu na nadużywanie antybiotyków. Sposobem na ten problem jest racjonalna antybiotykoteriapia, dezynfekcja rak, eradykacja nosicielstwa oraz leczenie ran miejscowo - tłumaczyła prof. Bartoszewicz.
Mgr Dorota Tylus opowiedziała o swoim pobycie w Indiach, gdzie wykryto super bakterię Klebsiella pneumoniae NDM. To niezwykle oporna bakteria, na którą nie działają żadne antybiotyki. zatem nie można wyleczyć wywoływanych przez nią śmiertelnie groźnych chorób. Do sierpnia 2016 roku odnotowano prawie 1600 przypadków zachorowalności na Klebsiella pneumoniae NDM. Bardzo często bakteria ta doprowadza do sepsy, która może skończyć się śmiercią. W Polsce odnotowano już przypadki zachorowalności na tzw. New Delhi. Niewykluczone, że na powstanie tej opornej bakterii ma sytuacja w Indiach.
- W Indiach kupuje się antybiotyki bez recepty. Mówi się, że ten kraj to szpital świata. Jest tam bardzo dużo szpitali, ale 80% z nich to placówki prywatne. Za leczenie trzeba zapłacić. A Hindusi są w większości niezamożni i nie stać ich na leczenie. Antybiotyki są tańsze i dostępne - relacjonowała mgr Tylus.
Dr n. farm. Paweł Węgrzyn w swoim wykładzie pt. "Racjonalna terapia infuzyjna z wykorzystaniem leków i płynów zgodnie z aktualnym stanem wiedzy" zwrócił uwagę m.in. na zmniejszenie ryzyka zakażenia bakteriami w szpitalu poprzez wykorzystywanie leków z tzw. systemem zamkniętym.
- To taki system, który nie wymaga wymiany powietrza w czasie sporządzania leku przez pielęgniarkę, a to oznacza, że jest bardziej sterylny i bezpieczny zarówno dla pacjenta jak i dla pielęgniarki. Taki system pozwala na zmniejszenie kosztów terapii o 67% - przekonywał dr Węgrzyn.
Patronat honorowy nad tegoroczną konferencją objęli: Polskie Towarzystwo Higieniczne oraz Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych.