Biały nalot na samochodach to sól, którą drogowcy wysypali na drogi po opadach śniegu. Niestety, w związku z brakiem kolejnych opadów, z którymi mogłaby spłynąć i utrzymywaniem się temperatur poniżej zer,a sól pozostała na drogach. Stąd unosi się i przylega do karoserii. Samochody, zwłaszcza w ciemnych kolorach wyglądają fatalnie. Co gorsza po umyciu i zaledwie kilku godzinach jazdy pojazd wygląda jak przed myciem. Okazuje się jednak, że lepiej przeczekać niż udać się na myjnię.
- Taka sól nie jest szkodliwa dla lakieru, jeśli oczywiście nie ma on spękań. Powłoka lakiernicza bowiem zabezpiecza i izoluje stal - mówi Marcin Łukasiewicz, diagnosta samochodowy z Radomia. Radzi, by przy mrozie, jeśli ktoś ze względów wizerunkowych nie musi umyć auta, niech tego nie robi.
- Lepiej wstrzymać się z wizytą w myjni, bo coś w samochodzie może zamarznąć i wtedy będzie kłopot. Głównie chodzi o uszczelki drzwi i zamki. Za kilka dni temperatura ma być powyżej zera, więc warto poczekać z myciem auta - mówi Marcin Łukasiewicz i dodaje: - Z umyciem podwozia w ogóle najlepiej poczekać do zakończenia sezonu zimowego. Są tam zabezpieczenia antykorozyjne, wiec sól krzywdy nie zrobi, no chyba że gdzieś pojawiła się rdza, ale to już inny temat.