Jak informuje Małgorzata Pawelec, rzecznik kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, dzięki tymczasowemu przełożeniu ruchu, kierowcy korzystają z pierwszych 300 metrów nowej jezdni budowanej drogi ekspresowej.
- Przełożenie ruchu było konieczne przed kontynuacją robót na połączeniu odcinków S7 istniejącego szydłowieckiego i budowanego skarżyskiego - mówi Małgorzata Pawelec, dodając: - Zgodnie z nowym tymczasowym oznakowaniem, jadąc od Warszawy w stronę Kielc drogą ekspresową S7, na końcu istniejącego odcinka Radom - granica województwa mazowieckiego i świętokrzyskiego, zjeżdżamy na nową prawą jezdnię budowanego skarżyskiego odcinka S7, a następnie tymczasowym łącznikiem na jezdnię lewą i kolejnym łącznikiem na drogę krajową nr 7 w stronę Skarżyska. Ruch w miejscu zmienionej organizacji odbywa się jedną jezdnią w obu kierunkach.
Przypomnijmy, że wykonawca inwestycji, a więc firma Budimex SA, zapowiedział, że przy sprzyjających warunkach pogodowych postara się zapewnić przejezdność ciągu głównego S7 do końca roku, mimo że kontrakt zgodnie z umową kończy się w maju 2020.
- Aktualnie na ciągu głównym blisko 8-kilometrowego odcinka S7 ułożona została podbudowa bitumiczna i przedostatnia warstwa nawierzchni w około 85 proc., a ostatnia warstwa SMA na odcinkach stanowiących około 35 proc. długości trasy. Obiekty mostowe zaawansowane są w około 80 proc. Na siedmiu ułożony został asfalt twardo lany - podkreśla Małgorzata Pawelec.