Poniedziałek 25 listopada
Erazma, Katarzyny, Beaty
RADOM aktualna pogoda

Zbrodnia w gałeckim lesie

Jacek Lombarski 2012-04-15 16:55:00

Zaczęło się 30 marca 1940 roku. Wieś Gałki otoczyli Niemcy. Aresztowali mężczyzn i wywieźli ich, razem z aresztowanymi w Mechlinie i Gielniowie, do radomskiego więzienia. Taki sam los chcieli zgotować mieszkańcom Hucisk odległych od Gałek o 15 km. Tylko, że akurat, tu napotkali oddział majora Henryka Dobrzańskiego - Hubala. Wywiązała się walka. Mimo, że Niemcy mieli wielokrotną przewagę, ponieśli klęskę.

 

Fotografie: 1 i 5 Mogiła w lesie wsi Gałki, 2 i 3 Msza Święta przy mogile, 4 Symboliczna mogiła mieszkańców wsi Gałki zamordowanych na Firleju

Zemścili się krwawo. 4 kwietnia, aresztowanych mieszkańców Gałek, Mechlina i Gielniowa rozstrzelali na podradomskim Firleju.

Miejsce nadające się na masowe egzekucje wskazał, mieszkający przed wojną w Radomiu anonimowy Niemiec, któremu „rodzice wpajali od najmłodszych lat nienawiść do Polaków”. Po rozpoczęciu działań wojennych wstąpił do Gestapo. Jak napisał w przekazanym do radomskiego PTTK liście: „Miałem okazję wyżyć się na Polakach, ponieważ brałem udział w aresztowaniach oraz w wykonywaniu wyroków śmierci.”

Rankiem 11 kwietnia 1940 roku, Niemcy ponownie zjawili się w Gałkach. Udało im się pochwycić jeszcze 12 chłopów. Rozstrzelali ich w pobliskim lesie.

Od trzech lat w Gałkach odprawiana jest Msza Święta w intencji zamordowanych mieszkańców wsi Gałki i żołnierzy oddziału majora Hubala. Najpierw przy kapliczce we wsi, a od zeszłego roku przy mogile w lesie. Uroczystości odbywały się w sierpniu.

W tym roku mieszkańcy wsi zadecydowali inaczej. Msza ma odbyć się w rocznicę śmierci ich najbliższych, 14 kwietnia, a nie jak dotychczas, kilka miesięcy później.

- Trochę zostaliśmy zaskoczeni terminem tej uroczystości – przyznał przewodniczący Rady Gminy Gielniów, Krzysztof Dąbrowski.- Przygotowywaliśmy się na sierpień. Stąd tak niewielki nasz udział i pomoc w jej przygotowaniu, ale jak najbardziej jesteśmy całym sercem z mieszkańcami Gałek i w przyszłym roku włączymy się w organizację. Tak jak dotychczas.

Na polanie w lesie zjawiło się wiele osób. Od najstarszych po tych najmłodszych.

- Pragnę najserdeczniej podziękować rodzicom – powiedział ks. kanonik Kazimierz Okrutny, - że przyprowadziliście na to miejsce swoje dzieci, bo wiedza o tym, że tu zginęli wasi ojcowie, mężowie, bracia, to dowód, że tu są ich wnuki, czy prawnuki. I one powinny pamiętać. To jest miejsce, gdzie mamy zgiąć kolana. Tu jest ten pomnik, przed którym trzeba odmówić „Wieczne odpoczywanie, racz im dać Panie.”

Ks. wikariusz Stanisław Obratarski przypomniał historię oddziału majora Hubala, jego walki i półtora miesięcznego pobytu we wsi Gałki w 1940 roku.

- Zgromadziła nas tu rocznica przelanej tutaj krwi, krwi niewinnej – zwrócił się do zebranych celebrujący mszę ks. wikariusz Stanisław Obratarski. - Krwi jakże sprzyjającej zamyśleniu, by nigdy już takich wydarzeń nie trzeba było świętować.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych