To panie i panowie w strojach ludowych wodzili rej od początku imprezy. Wspomagali ich przeróżni przebierańce: obdarte, przygarbione dziady i baby chodzące niegdyś od chałupy do chałupy po prośbie, wróżki, żydzi, chochoły, niedźwiedzie, bociany, psotne diabełki i budzące grozę postacie śmierci w białych, długich koszulach i maskach na twarzach, z groźnymi kosami w kościastych rękach. No i, rzecz jasna, kusoki. Za ustawionymi wzdłuż ścian stołami krzątali się ci w strojach ludowych i grajkowie rychtujący bębny, harmonie i skrzypce. Dochodziły stąd pożądliwe zapachy mięsnej świeżonki, bigosu, pierogów, pyzów, wiejskiej kiełbasy, boczku i salcesonu. Gospodarze spotkania: Arosław Jakóbczyk – dyrektor Zespołu Szkół Rolniczo-Technicznych w Zwoleniu i Zbigniew Buczma, prezes Stowarzyszenia „Dziedzictwa i Rozwój”, mieli dla siebie tylko po kilka minut niezbędnych na powitanie uczestników i zapoznanie ich z programem wspólnej zabawy. Dyskretnie wycofali się, oddając prowadzenie imprezy młodym pracownikom biura LGD Iwonie Kacperczyk i Justynie Nowickiej oraz komisjom oceniającym, którą w przypadku wskazania „Stoiska miłego dla oczu” wyłoniono spośród pedagogów ZSR-T a konkursu pod nazwą „Kusaki z LGD”, spośród osób z różnych środowisk (Krzysztof Kozera – dyr. DK w Iłży, Teresa Majkusiak – prezes LGD „Wspólny Trakt” w Skaryszewie i Elżbieta Nowakowska – dyr. Muzeum Regionalnego w Zwoleniu) w przypadku najbarwniejszych postaci tej karnawałowej imprezy. Choć przebierańcy mieli okazję pokazania się podczas korowodu i krótkich prezentacji, obydwa konkursy łączył stół z jego przysmakami i wystrojem. Bez bogato zastawionego stoiska i jego oryginalnej oprawy, nie za bardzo można było liczyć na nagrodę lub chociażby wyróżnienie. Rolę lobbystów próbujących oddziaływać na komisje oceniające i opinie wyrażane przez znakomitych gości spełniali wpływowi gminni samorządowcy czyli wójtowie i przewodniczący rad. Wśród gości, obiektów subtelnych oddziaływań, wypatrzyliśmy m.in. Jolantę Hibner – posłankę do Parlamentu Europejskiego, Leszka Ruszczyka - wicemarszałka Województwa Mazowieckiego, radnych sejmiku – Bożennę Pacholczak i Zbigniewa Gołąbka, Waldemara Urbańskiego starostę zwoleńskiego i Edwarda Rybaka – przew. Rady Powiatu w Zwoleniu. Oceniający i goście nie skarżyli się jednak na próby przymuszania ich do podjęcia decyzji korzystnej dla tego czy innego „stołu” lub nawet pochlebnej opinii. Widziało się jednak, że ten i ów wychylił dyskretnie kieliszek okowity o nazwie „łzy sołtysa” czy coś w tym rodzaju.
W konkursie „Stoisko miłe dla oczu” jurorzy uznali za NAJ wystawione przez „Bartodziejaki” z gminy Jastrzębia. Bardzo ucieszyło to wójta Zdzisława Karasia. Natychmiast po ogłoszeniu werdyktu skrzyknął wszystkich uczestników festiwalu ze swojej gminy i utrwalił się z nimi na załączonej fotografii. Zwycięski zespół z Bartodziejów, pod kierownictwem Doroty August, zaprezentował się na festiwalu w składzie: tancerze - Teresa Litkowska i Wiktor Kluziński, Krystyna Życka i Marian Kuliński, Ewa Sąpór i Włodzimierz Wolski (opiekun artystyczny i autor scenariusza),Lucyna Sąpór i Marek Janiec; aktorzy – Maria Kulińska i Elżbieta Świniarska, Józef Świdzikowski, Henryka Świdzikowska, Elżbieta Krawczyk, Jan Świniarski i Danuta Rychel. Wystąpili także: Krystyna Pawli8kowska, Jadwiga Bartnik, Petronela Kaczor i Maria Szczygieł. Dzielnie kibicowali im m.in. Zygmunt Kamiński, przew. Rady Gminy i Wojciech Ćwierz, sekretarz gminy Kowala, na co dzień mieszkaniec Bartodziejów.
II miejsce ucieszyło zespół ludowy „Gozdowianki” z gminy Gózd. Również uprzednio zdobywał on uznanie za śpiew i obrzędowość na festiwalach, przeglądach artystycznych, dożynkach itp.
Laureat III miejsca, Zespół Koła Gospodyń Wiejskich z Rudek, gmina Przyłęk, to przejaw coraz szerszego sięgania do tradycji kultury ludowej w tej nadwiślańskiej gminie. Wójt Marian Kuś, przywiązujący do niej dużą wagę, po sukcesach odnoszonych przez „Łaguszowianki” z Łaguszowa i „Grabowianki” z Grabowa nad Wisłą, stawia teraz m.in. na panie z Rudek, które po otrzymaniu nowej siedziby w adaptowanym budynku poszkolnym mają ambicję pójścia śladem wymienionych zespołów.
Panie z KGW Sycyna pod wodzą Zofii Jaskólskiej, po sukcesach chóru, posmakowały w tradycji kulinarnej, co bardzo cieszy panią burmistrz Zwolenia Bogusławę Jaworską i zamieszkałego w tej historycznej miejscowości starostę zwoleńskiego Waldemara Urbańskiego.
„Półborzanki” są odkryciem bardzo wspieranym przez wójta gminy Pionki, Mirosława Ziółka. Na festiwalu w Zwoleniu na krok nie odstępował ich Wojciech Tomasz Wróbel, przewodniczący Rady Gminy.
Pod nazwą „Kusaki z LGD” organizatorzy V Festiwalu Produktów Regionalnych dopatrują się zwyczajów towarzyszących staropolskim zapustom, współcześnie nazywanych karnawałem. Najciekawsze według jurorów zaprezentował Zespół Koła Gospodyń Wiejskich z Kajetanowa, gmina Iłża. Podczas Festiwalu przyjaźnie go wspierali m.in. wiceburmistrz Marek Łuszczek, senior gminnej społeczności Kazimierz Szmit z Chwałowic i Krzysztof Kozera, dyrektor DK w Iłży. Ten raczej duchowo, gdyż piastował odpowiedzialną funkcję przewodniczącego jurorów. Do dobrych, własnych tradycji nawiązał też Zespół KGW „Strykowiacy” ze Strykowic Górnych, bardzo doświadczony w przybliżaniu współczesnym różnego rodzaju obrzędów dawnej wsi polskiej. Nieprzypadkowo też z nazwiskiem szefowej Wandy Krawiec kojarzone jest z nimi wydawnictwo pt. „Stoi oset kole drogi”.
Zespół „Sobótka” z Policzny coraz lepiej prezentuje spuściznę po Janie Kochanowskim. III miejsce uzyskane przez „Sobótkę”, kierowaną przez panią Stanisławę Baran i hołubioną przez wójta Stanisława-Pająka stanowi zachętę do poszerzania artystycznego repertuaru.
„Kazanowianki znad Iłżanki” (gmina Kazanów) nie ograniczają się już, jak widać, do pieśni. Pod kierownictwem Beaty Przepiórki, dyrektorki Zespołu Placówek Oświatowych w Kazanowie, przy dużym wsparciu innych nauczycieli, uzdolnionych mieszkańców i szefostwa gminy z wójtem Marianem Karolikiem w roli głównej, wyróżnienie potraktują jako otwarcie nowego rozdziału w ich urozmaiconej działalności artystycznej.
Koło Gospodyń Wiejskich w Bartodziejach (gmina Tczów) nie obniża lotów, czemu - dzięki staraniom wójta Andrzeja Wolszczaka - sprzyja poprawa warunków lokalowych zespołu po adaptacji budynku poszkolnego na Wiejskie Centrum Kultury. Nadal duszą zespołu są małżonkowie Kołodziejczykowie – Krystyna i Józef. Dzięki ich inicjatywie i systematyczności, w sukces zamienia się każdy wyjazd, prawie każdy występ artystyczny. Dlatego członkinie zespołu z uwagą podpatrywały prezentacje innych grup artystycznych, choćby bliskie nazwie ich rodzinnej miejscowości „Bartodziejanki”.
Obserwatorów wyróżniających się zespołów było wielu. Z zainteresowaniem przyglądali im się przedstawiciele gmina Jedlnia-Letnisko – wójt Piotr Leśnowolski i przewodniczący Rady Gminy Jerzy Chrzanowski oraz wójt gminy Ciepielów Artur Szewczyk, towarzyszący zespołowi PO CO CI TO - WIELICZANKI, prezentującemu interesujący repertuar. Czy za rok ujrzymy reprezentantów tych gmin w roli laureatów?
Relacja z imprezy także papierowym wydaniu TR z dn. 17.02.2012 r.