- W miniony weekend strażacy przekroczyli 100 interwencji, gasząc trawy. Dzisiaj do godz. 14 było ich już ok. 15. Mimo naszych apeli, ludzie nadal wypalają trawy. Mentalność niektórych jest w tym przypadku silniejsza i trudna do zmian. Przy gaszeniu traw bierze udział duża liczba strażaków. Nasze garaże są puste. Wozy w terenach. Jeśli zdarzyłby się wypadek i potrzebna by była nasza pomoc, mógłby być duży problem - mówi Konrad Neska, rzecznik KPSP w Radomiu.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>