Za miesiąc (4 marca) Trybunał Konstytucyjny zajmie się sprawą „janosikowego”. Rozpatrywany będzie wniosek Mazowsza, który złożony był przez marszałka województwa w lutym 2010 r. – Wiążemy z wyrokiem Trybunału duże nadzieje – mówi skarbnik województwa Marek Miesztalski.
Wadliwie skonstruowane przepisy sprawiły, że Mazowsze co roku bardziej musi skupiać się na wygospodarowaniu pieniędzy na „janosikowe” niż na swoim rozwoju. Dotychczas – od 2004 r. – zapłaciło już 6,3 mld zł na rzecz innych regionów, zamrażając własne inwestycje, likwidując dotacje dla organizacji pozarządowych, szkół i instytucji kultury.
Również wydatki na administrację należą do najniższych w kraju – stanowią one zaledwie 3 proc. budżetu Mazowsza. Dane ze sprawozdań finansowych województw za 2012 r.* pokazują wyraźnie, że koszty administracji w przeliczeniu na jednego mieszkańca plasują Mazowsze w końcówce rankingu. Podczas, gdy w województwie lubuskim koszty te wynoszą 57,76 zł na jednego mieszkańca, w województwie mazowieckim jest to 33,61 zł.
W tym roku comiesięczna rata „janosikowego” wynosi prawie 54 mln zł. Tymczasem do połowy stycznia (gdy mija termin wpłaty) wpływy z CIT wyniosły zaledwie 6,8 mln zł. Powtarza się sytuacja, gdy wnoszenie opłaty za bycie pozornie najbogatszym oznacza branie kredytów. Zmienić to może orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który sprawą zajmie się 4 marca.
*Sprawozdania roczne z wykonania budżetów województw za 2012 r., dział 750 – Administracja publiczna w poszczególnych województwach (źródło: Ministerstwo Finansów). Liczba mieszkańców wg danych GUS na 31.12.2011 r.
Wpływy z CIT siedmiokrotnie niższe niż rata ''janosikowego''
Do 15 stycznia wpływy z podatku CIT (podatku od przedsiębiorców) wyniosły zaledwie 6,8 mln zł. Tymczasem rata „janosikowego”, którą Mazowsze musiało zapłacić do połowy miesiąca to 54 mln zł. – To najbardziej pokazuje absurdalność tych przepisów – zauważa skarbnik województwa Marek Miesztalski.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu