Przyjeżdżają tutaj z wielu zakątków Polski i zza granicy. Wielu z nich to adepci WAM, czyli Warszawskiej Akademii Miecza. Treningi w Akademii prowadzone są w oparciu o doświadczenie wyniesione przez trenerów z tradycyjnych sztuk walk, szermierki oraz dziesiątek rozegranych turniejów rycerskich na przestrzeni wielu lat. Program treningowy stworzony został pod kątem optymalnego przygotowania zawodników do walk rycerskich, zapewniający kompleksowy rozwój pod względem technicznym, kondycyjnym jak i siłowym, a przede wszystkim bezpiecznym. Bo, nie ma co kryć, jest to „zabawa” ekstremalna. Dostać w głowę toporem, czy mieczem? Nic przyjemnego, choćby chronił ją najgrubszy hełm.
To co można obejrzeć na turnieju w Iłży, to finał wielu lat ciężkiej pracy, który nam wydaje się być jedynie igraszką, a tak naprawdę jest ciężką (w dosłownym tego słowa znaczeniu ze względu na wagę zbroi) pracą.
Również pokaz sokolnictwa zaprezentowany przez słowacką grupę Vamcos, to miesiące i lata treningów. A i tak zdarza się, że sokół „sobie pofrunie” i szukaj wiatru w polu. Szczęście, że każdy jest wyposażony w nadajnik i można go względnie łatwo odnaleźć.
Jak co roku, największą atrakcją jest wieczorna bitwa, ale w tym roku gospodarze, „Smocza Kompnia”, przygotowali niebywałą atrakcję. Wieczorny pokaz filmu w reżyserii Patryka Vegi „Bitwa pod Grunwaldem”, zrealizowany podczas zeszłorocznej grunwaldzkiej inscenizacji.
Wszyscy rycerze Turniej w Iłży traktują jako rozgrzewkę do najważniejszego ich święta spotkania. Rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Właśnie tam, pod Grunwaldem, spotykają się ścieżki wszystkich, którzy umiłowali średniowiecze i choć przez chwilę, chcą czuj jego klimat.
Turniej Rycerski w Iłży. Zobacz co się działo [ZDJĘCIA]
Na iłżeckiej „udeptanej” ziemi spotyka się rycerska brać już szesnasty raz i po raz szesnasty z zamkowego wzgórza dobiega szczęk, nietypowej jak na dzisiejsze czasy, borni, mieczy i toporów.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu