Chodziło o finansowanie działalności Powiatowego Urzędu Pracy. Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu przyznał Radiu Plus Radom, że od samego początku nie miał wątpliwości, że te pieniądze urzędowi się należą, ponieważ, „wynikają wprost z zapisu Ustawy o promocji zatrudnienia”.
– Prawnicy mieli natomiast wątpliwości co do drogi, czy administracyjnej tak, jak my to przyjęliśmy czy cywilnej – tłumaczy dyrektor i dodaje, że w jego opinii były prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak grał na zwłokę. – Myślę, że on też miał świadomość, że te pieniądze zapłacić będzie trzeba. Tylko wiemy, jak działają sądy i ile czasu to trwa – dodał.
Przypomnijmy, że gmina miasta Radomia zawarła w 2000 roku umowę ze starostwem, na podstawie której współfinansuje Urząd Pracy, w którym petentami są i radomianie (60 proc.) i mieszkańcy powiatu (40 proc.). Starost radomski Mirosław Ślifirczyk oczekuje, że w obecnej sytuacji miasto zwróci jak najszybciej zaległe różnice . – Mam nadzieję, że wyrok sądu będzie już na stałe regulował sposób finansowania przez dwa samorządy Powiatowego Urzędu Pracy – powiedział lokalnej stacji radiowej.
Dodajmy, że w 2013 roku utrzymanie PUP kosztowało 10,2 mln zł, Radom powinien przekazać 6 mln zł, a zapłacił prawie 740 tys. zł mniej. Na 2014 r. planowany koszt działalności PUP to było 10,9 mln zł, starostwo oczekiwało od gminy 6,471 mln zł, natomiast w budżecie Radomia zarezerwowano na utrzymanie pośredniaka tylko 6 mln.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>