Konferencji przewodniczył Stanisław Kacperczyk, zam. w Bartodziejach, gm. Tczów, prezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych, stosujący nowatorskie metody w uprawie wysokowydajnych odmian pszenicy, rzepaku zimowego i kukurydzy, także sadownik i hodowca krów mlecznych. Uczestnikami szkolenia byli producenci zbóż z województw mazowieckiego, lubelskiego i świętokrzyskiego. Referenci tematów omówionych podczas dwudniowej konferencji to m.in. dr Bojarczyk z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, dr Roman Warzecha z Instytutu Uprawy Roślin i Gleboznawstwa w Radzikowie, prof. Marek Korbas z Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu i przedstawicielka firmy Bogdan. Zaprezentowała ona m.in. walory użyźniacza gleby.
Dzisiaj, w piątek kolejne tematy programu konferencji w Podgórze omawiają prof. nadz. dr Jerzy Grabiński z Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, Wacław Grin, prezes Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, mgr Andrzej Muszyński (przechowalnictwo ziarna zbóż) i dr Witold Rzepiński z Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego (mikrotoksyny zagrażające zdrowiu).
Podczas konferencji zadawano pytanie i toczyła się żywa dyskusja. Jeden z uczestników zauważył, że w Polsce do ochrony środowiska podchodzi sie zbytnio restrykcyjnie, karząc m.in. hodowców trzody chlewnej i drobiu za zapach ulatniający się z chlewni i ferm drobiarskich. W Szwajcarii – mówił - obok ferm hodowlanych prosperują kurorty i nikomu to nie przeszkadza. Ktoś inny dowodził, że w krajach zachodnio europejskich, farmerzy tworzą wśród mono uprawowych masywów zbożowych oazy naturalnej zieleni i kwiecia. Są one siedliskiem przeróżnych owadów i ptactwa, ułatwiając im życie i rozwój wśród wielkich areałów zbóż. W Polsce ujemne skutki chemicznej walki z chwastami i innymi szkodnikami mają zastąpić tzw. integracyjne uprawy używające do tych celów niektórych odmian grzybów itp.