Niedziela 24 listopada
Emmy, Flory, Jana
RADOM aktualna pogoda

Pożar czołgu - jedna ofiara śmiertelna. Winna amunicja z Pionek

bach 2015-11-07 13:30:00

Jak wynika z raportu wojskowych ekspertów, przyczyną pożaru czołgu Leopard na poligonie w Świętoszowie była wadliwa amunicja wyprodukowana w fabryce Mesko w Pionkach. Realizacja kontraktu została czasowo wstrzymana. Wobec osób, które przyczyniły się do użycia wadliwej amunicji podczas szkolenia, zostały podjęte działania dyscyplinarne, w tym odwołanie ze stanowisk służbowych. DGRSZ nie podaje nazwisk.

Leopard 2A4 z 10 BKPanc na defiladzie w Warszawie (2007). Foto: Wikipedia

Po wybuchu czołgu Leopard podczas szkolenia na poligonie w Świętoszowie od początku podejrzewano, że przyczyną zdarzenia, w wyniku którego trzech żołnierzy zostało rannych, a czwarty po trzech tygodniach na skutek odniesionych ran zmarł w szpitalu, była wadliwa konstrukcja amunicji ćwiczebnej. Pochodziła ona z jednej z filii fabryki Mesko, w tym przypadku zlokalizowanej w Pionkach.

Prace ekspertów potwierdziły zakładaną początkowo hipotezę, a w wyniku zaistniałych zdarzeń, wojsko zawiesiło dostawę amunicji z zakładu w Pionkach. „Tuż po wypadku została wstrzymana eksploatacja kilku tysięcy nabojów kalibru 120 mm pochodzących z partii amunicji używanej podczas zajęć poligonowych. Inne partie po pozytywnych strzelaniach testowych zostały dopuszczone do użycia podczas ćwiczeń. Teraz wojsko całkowicie wstrzymało ich zakup” - czytamy na stronie polskazbrojna.pl.

Obecnie wojsko wprowadziło nowe zasady mające na celu zwiększenie kontroli nad amunicją na kolejnych etapach dostarczania ich do celu: od chwili jej wyprodukowania, poprzez przechowywanie, pobranie z magazynu, aż do momentu samego użycia. W produkcji nabojów, o których mowa w kontrakcie między pionkowską fabryką a wojskiem, mają zostać wprowadzone poprawki technologiczne.

Po przedstawieniu wniosków raportu nt. wydarzeń z 17 września tr. na poligonie w Świętoszowie stanowiska utraciło kilka osób. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych nie podaje jednak, kogo dotyczą procedury dyscyplinarne. Odrębne śledztwo w sprawie wrześniowego wypadku z udziałem czołgu Leopard prowadzi wrocławska Wojskowa Prokuratura Okręgowa.

Przypomnijmy, że w wyniku pożaru maszyny czterech żołnierzy zostało rannych. Jeden z nich, na skutek odniesionych ran, zmarł w szpitalu po trzech tygodniach od dnia wydarzenia.

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych