Sprawa jest w toku i pozostaje rozwojowa, a śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Żyrardowie. Efekty, o których już można mówić to rezultat wielu miesięcy pracy operacyjnej policjantów z KWP w Radomiu. Zbierane informacje doprowadziły najpierw do Żyrardowa. Tam w pierwszej połowie marca br. kryminalni wspierani przez grupę policyjnych antyterrorystów zatrzymali przy jednej z ulic 42-letniego mężczyznę. Według ustaleń podejrzewanego o zajmowanie się "dilerką". W momencie zatrzymania miał przy sobie 50 gramów amfetaminy.
W tym samym mieście chwilę później doszło do kolejnych zatrzymań osób powiązanych z 42-latkiem. Łącznie zarzuty wówczas usłyszało 13 osób, a trójka z nich trafiła na najbliższe miesiące do aresztu. Wszystkie zarzuty dotyczyły obrotu znacznymi ilościami środków odurzających.
Kilka dni temu nowe ustalenia w tej sprawie zaprowadziły funkcjonariuszy na teren województwa warmińsko-mazurskiego. W powiecie lidzbarskim kryminalni z KWP w Radomiu zlikwidowali nielegalną plantację konopi indyjskich. 162 krzewy tej rośliny były nie tylko uprawiane w profesjonalny, ale także w zakamuflowany sposób. Część roślin wzrastała w pomieszczeniu, do którego prowadził specjalny tunel. Sprawcy mogli dzięki tej plantacji uzyskać wiele kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości nawet kilkuset tysięcy złotych.
Na terenie tej posesji policjanci zatrzymali 56-latka z Warszawy. Niedługo później kolejni funkcjonariusze zatrzymali jeszcze dwie powiązane z plantacją osoby. Cała trójka decyzją sądu także została tymczasowo aresztowana.
Dzięki opisywanym zatrzymaniom na rynek nie trafiły kolejne porcje narkotyków, a zebrany materiał dowodowy wskazuje, że podejrzani przez kilka ostatni lat mogli oprócz marihuany sprzedać około 2,5 kg amfetaminy.
Podejrzanym może grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności.