Wszystko wydarzyło się na drodze krajowej nr 9 w Skaryszewie. Po godz. 20 jadący trasą sierż. sztab. Jakub Makowski z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Rejonowej Policji Warszawa II, który w czasie wolnym podróżował ze swoją rodziną, zauważył jadące zygzakiem osobowe bmw.
- Jego kierowca dwukrotnie przekroczył oś jezdni. Zmuszał jadących z naprzeciwka do nagłego hamowania. Kilkakrotnie zjechał na pobocze - relacjonuje podkom. Robert Koniuszy z KRP Warszawa II na Mokotowie.
Podejrzewając, że siedzący za kierownicą bmw mężczyzna może być nietrzeźwy, funkcjonariusz spisał numery rejestracyjne i zadzwonił na numer alarmowy. W pewnym momencie auto zjechało do przydrożnej restauracji w miejscowości Modrzejowice. Policjant pojechał za nim. Kierujący zatrzymał się na parkingu przed lokalem.
- Okazało się, że na przednim siedzeniu koło niego siedział 8-letni chłopiec. To był syn konkubiny nietrzeźwego kierowcy. Kobieta pracowała w restauracji, do której jechał 42-latek. Kiedy policjant przedstawił się ze stopnia, imienia i nazwiska, okazując legitymację służbową, siedzący za kierownicą bmw mężczyzna podjął ucieczkę. Po chwili został przez funkcjonariusza obezwładniony - informuje podkom. Koniuszy.
Policjant przekazał mężczyznę mundurowym z Radomia. Badanie wykazało, że kierowca bmw miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Na dodatek 42-latek nie posiadał prawa jazdy. Trafił do aresztu. Grożą mu dwa lata więzienia za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i trzy lata za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Chłopiec został przekazany matce.