W sobotę rano dyżurny dostaje zgłoszenie o włamaniu do komórki. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że sprawca zabrał kosę spalinową i mógł uciec do pobliskiego lasu. Policjanci wezwali na miejsce przewodnika z psem tropiącym. Pies natychmiast podjął trop i doprowadził policjantów do lasu, gdzie odnaleziono skradzioną kosę spalinową. Dalej poprowadził stróżów prawa wprost przed dom 44-latka. Zatrzymany mężczyzna był zaskoczony widokiem policjantów. W chwili zatrzymani był pijany. Miał on ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Trzeźwiał w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu policjanci przedstawili mu zarzut przestępstwa kradzieży z włamaniem, za popełnienie którego grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Skradzioną kosę policjanci oddali pokrzywdzonemu.
Pies znalazł "dziuplę"
Białobrzescy policjanci zatrzymali 44-latka podejrzewanego o włamanie. Policyjnym pies doprowadził stróżów prawa do „dziupli”, a następnie do miejsca zamieszkania włamywacza. Policjanci odzyskali całość skradzionego mienia, a nietrzeźwy mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu