Wyciek mazutu nastąpił dziś przed godz. 11. Przyczyną była usterka zaworu w układzie zasilania mazutem jednego z kotłów. Na szczęście wyciek został zauważony bardzo szybko, a służby bezpieczeństwa elektrowni natychmiast podjęły akcję.
Mazut to ciężki i toksyczny olej opałowy, powstający po destylacji ropy naftowej. Mazut jest bardzo szkodliwy dla środowiska i organizmu człowieka.
- Prace związane z usuwaniem mazutu potrwają kilka dni. Na miejscu pracuje 20 zastępów strażaków. Są też zastępy z jednostkami pływającymi. Dodatkowo do akcji ściągnięto jednostki specjalistyczne z Warszawy, Radomia i Płocka - informuje starszy kapitan Paweł Kowalski ze Straży Pożarnej w Kozienicach. Jak przyznaje, akcję utrudnia silny nurt rzeki.
Jak zapewniają służby i ekolodzy, sytuacja jest pod kontrolą, gdyż większość tej substancji została zatrzymana w specjalnym zbiorniku wewnętrznym na terenie elektrowni. Pozostała część mazutu, która wyciekła do Wisły ma być unieszkodliwiona dzięki specjalnie ustawionej drugiej zaporze.
Jak twierdzą specjaliści, to, co wyciekło, będzie się osadzać na krzakach, przy brzegach rzeki. Zanim woda się oczyści, minie sporo czasu. Prędkość i szybkość wody może spowodować rozmycie mazutu w przestrzeni. Śladowe ilości tej toksycznej substancji nie oznacza, że nie będzie on miał wpływu na florę i faunę wód rzecznych.
Właścicielem tej największej pod względem wytwarzanej energii elektrowni jest Enea S.A.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>