We wtorek w nocy patrol lipskiej "drogówki" został powiadomiony o stojącym na stacji pali w Lipsku mężczyźnie, bez koszuli. Razem z nim były dwie kobiety. Wszyscy dość głośno rozmawiali. Mężczyzna kilka razy wsiadał i wysiadał z samochodu. Po północy trzymając w ręce zakupioną wcześniej puszkę z alkoholem, postanowił wspólnie z towarzyszącymi mu dziewczynami, opuścić teren stacji. Kiedy wsiedli do forda, 32-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu kępińskiego wjechał na drogę krajową 79. Jego jazda trwała bardzo krótko, ponieważ zatrzymał go patrol ruchu drogowego.
Podczas kontroli policjanci wyczuli od kierowcy alkohol. Badanie, które przeprowadzili mundurowi wykazało w organizmie mężczyzny ponad dwa promile alkoholu. Kierowcy zostało zatrzymane prawo jazdy, natomiast samochód na jego życzenie, zabezpieczył trzeźwy kierowca, za pisemnym pokwitowaniem. W czasie prowadzonych czynności, mężczyzna wyjawił funkcjonariuszom, że świętował po meczu z koleżankami. Teraz grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Nie do końca udana feta pijanego kierowcy
Całkowitym brakiem wyobraźni wykazał się kierowca, który pijany przyjechał na stację paliw, aby ponownie z niej odjechać z piwem w ręce, którego na szczęście nie zdążył jeszcze otworzyć. Mężczyznę zatrzymała lipska "drogówka".
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu