Wraz z wejściem w życie ustawy o finansowaniu zadań oświatowych, m.in. zmieniły się zasady udzielania nauczycielom urlopów dla poratowania zdrowia. Teraz o takiej potrzebie zadecyduje lekarz medycyny pracy, a nie jak do tej pory lekarz pierwszego kontaktu, czyli najczęściej rodzinny. Główny zainteresowany w pierwszej kolejności będzie musiał o swoim zamiarze poinformować dyrektora szkoły. To on ma wydawać skierowanie, z którym nauczyciel musi się udać do lekarza orzecznika.
Rozporządzenie, wokół którego trwa zamieszanie, miało regulować zakres oraz tryb przeprowadzania badania lekarskiego. Tam też miał się znaleźć wzór skierowania na badanie oraz orzeczenia lekarskiego. Miało je przygotować - przy współpracy z resortem edukacji - Ministerstwo Zdrowia. Choć Sejm przyjął ustawę jeszcze w październiku, a prezydent Andrzej Duda dokument podpisał w pierwszej połowie grudnia, resort zdrowia stosownego dokumentu jeszcze nie przygotował. W praktyce oznacza to, że nauczyciele nie mają jak wnioskować o wolne na poratowanie zdrowia.
- Przez niedbałość MEN i opieszałość resortu zdrowia nauczyciele nie mają w tym momencie możliwości korzystania z prawa do urlopu (...) Rozporządzenia nie ma! Jest tylko projekt przekazany do konsultacji społecznych. Kiedy rozporządzenie zostanie przyjęte i ogłoszone przez ministra zdrowia - nie wiadomo. Na jakiej podstawie nauczyciel może obecnie starać się o urlop zdrowotny? Pomidor - tak zamieszkanie komentuje Związek Nauczycielstwa Polskiego.
- Rozporządzenie jest na końcowym etapie prac i ma wejść w życie niezwłocznie - tak na pytanie o termin naprawienia błędu odpowiedziała Milena Kruszewska, rzecznik prasowy MZ. Nie wyjaśnia już, dlaczego do niego doszło.
Za to wiadomo, że w tej sprawie we wtorek (9.01) w resorcie zdrowia odbędzie się spotkanie z przedstawicielami trzech centrali związków zawodowych w oświacie, czyli Związku Nauczycielstwa Polskiego, Forum Związków Zawodowych oraz oświatowej Solidarności.