11 kwietnia ministerstwo finansów doprowadziło do zablokowania kont samorządu województwa. Celem była egzekucja ok. 61 mln zł niezapłaconej przez województwo grudniowej raty „janosikowego”. Samorząd nie miał wówczas wystarczająco wysokich dochodów z tytułu CIT, aby finansować zadania własne i płacić „janosikowe”. Mimo tych argumentów ministerstwo finansów nie zgodziło się na umorzenie ostatnich rat „janosika”. W zamian rozpoczęło procedurę egzekucyjną, której celem było zabranie z kont Mazowsza niemal wszystkich zgromadzonych tam środków. Procedura została sfinalizowana w kwietniu, miesiącu w którym co roku notowane są najwyższe wpływy z tytułu CIT, równoważące niedobór środków w pozostałych miesiącach.
Co ciekawe i dość kuriozalne, podstawą do zajmowania kont Mazowsza są przepisy, które miesiąc temu zostały uznane przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z Konstytucją. Ministerstwo finansów nie widzi w tym jednak sprzeczności.
Skutki działań ministerstwa finansów są dla województwa destrukcyjne. Stawiają pod znakiem zapytania realizacje zadań, do których został powołany na mocy prawa samorzad województwa – m.in. finansowanie przewozów kolejowych, prowadzenie dziesiątek instytucji kultury, remonty i modernizacje dróg. Właśnie do 15 kwietnia samorząd województwa powinien przekazać m.in. 19 mln zł dla swojej spółki „Koleje Mazowieckie”, 1,3 mln zł dla jednostek budżetowych oraz 54 mln zł na kwietniową ratę „janosikowego”. W efekcie działań podjętych przez ministerstwo finansów nie będzie mógł się z tego wywiązać.
Za 10 dni województwo powinno zrealizować kolejne płatności – m.in. przekazać 6,2 mln zł dla jednostek budżetowych, 5 mln zł dla instytucji kultury, 9 mln zł dla jednostek oświatowych i 1,4 mln zł dla WKD.
Z jednej strony mówi się nam płacicie, a z drugiej że za dużo wydajemy. Co jest oczywiście nieprawdą. Naszym zadaniem, którego nie możemy zaniedbywać jest wspieranie m.in. instytucji kultury i jednostek edukacyjnych. Poza tym prowadzimy również inwestycje, które mają przecież swoje płacowe harmonogramy. Stale monitorujemy naszą sytuację finansową i staramy się reagować na bieżąco – podsumowuje marszałek Adam Struzik
Przepisy o „janosikowym” powstały w 2003 r. w celu wyrównywania dysproporcji rozwojowych pomiędzy województwami w czasach, kiedy regiony nie korzystały jeszcze z unijnych pieniędzy. Przez te lata największy region w Polsce oddał pozostałym województwom 6,3 mld zł. Aby wywiązywać się z tego obowiązku musiał się zadłużać. Tak było np. w styczniu tego roku, kiedy do połowy miesiąca z CITu na konta województwa wpłynęło ok.7 mln zł, a rata „janosikowego”, wyniosła 54 mln zł.
4 marca br. Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności tych przepisów z Konstytucją RP.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>
Ministerstwo Finansów czyści konta Mazowsza
Dziś, 15 kwietnia mija termin przekazania dotacji dla Kolei Mazowieckich. To także termin zapłaty kolejnej, kwietniowej raty „janosikowego”. Mazowsze nie ma jednak możliwości wywiązania się z tego „obowiązku” i to nie dlatego, że „janosikowe” jest niezgodne z Konstytucją, co miesiąc temu orzekł Trybunał Konstytucyjny, ale z uwagi na fakt, że wczoraj ministerstwo finansów ściągnęło z kont Mazowsza 61 mln zł. W efekcie na rachunkach województwa zostało zaledwie kilkanaście milionów złotych. To nie wystarczy na przekazanie dotacji podległym instytucjom, nie mówiąc już o zapłaceniu kwietniowej raty „janosikowego” w wysokości 54 mln zł.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu